Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-02-2007, 01:20   #40
Blackvampire
 
Blackvampire's Avatar
 
Reputacja: 1 Blackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwu
Magnus Lankdorf

Drzewce odeszły tak szybko i bezszelestnie jak się pojawiły, nie pozostało teraz już nic innego jak pozwoli krasnoludowi wartowac, a samemu zasnąc. Łowca czarowni usnął prędko, jednak powiedziec, że spał dobrze to tak jak oznajmic, że orkowie są piękni. Całą noc dręczyły go koszmary. Jednak Magnus był już do nich przyzwyczajony, w swoim życiu widział tyle okrucieństwa, smierci i bólu, że obrazy z przeszłości nachodziły go teraz w snach. Kiedy zbudził się rano z zadowoleniem stwierdził, iż nie pamięta nic z koszmaru. Dziękował za to Morrowi. Widząc, iż reszta jest budzona przez krasnoluda, wstał, zebrał wszystkie swoje rzeczy, łącznie ze zwijanym posłaniem, po czym ząłożył to wszystko na siodło swojego wierzchowca. W końcu schylił się, podniósł swój miecz i założył na plecy. Elfka i szermierz wyglądali na zamyslonych, jkednak nie interesowało Magnusa zbytnio to, nad czym tak uporczywie dumają. Teraz czas ruszy w drogę, podszedł więc spowrotem do swojego wierzchowca i trzymając go za lejce, czekał, aż reszta pozbiera swoje manatki i beda mogli ruszyc w drogę.
 
Blackvampire jest offline