Wątek: Deus le volt
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-02-2007, 08:56   #14
Arango
Banned
 
Reputacja: 1 Arango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodze
Ragnar

Leżał wśród pak i zastanawiał sie co dalej. Ucieczka była właściwie impulsem, nie miał pomysłu co dalej, właściwie to nie miał nawet cienia pomysłu, ale myślenie to nie była jego specjalność. Gwar i normańskie przekleństwa świadczyły o energicznych poszukiwaniach, wkrótce też wśród pak i straganów zamajaczyły sylwetki wojów.
Z satysfakcją stwierdził, ze wszyscy ubrani są w kolczugi i szłomy. A więc słyszeli o nim co nieco - usmiechnął się pod wąsem mimo niewesołej sytuacji w jakiej się znajdował.
Zobaczył przejezdzający wóż , tak to byla jego szansa, jednym skokiem dopadł go i wpełznął pod słomę i pakunki. Za chwilę ktoś przysiadł na wozie, zobaczył,że to mnich ze statku. Ragnar popatrzył nań ze złym uśmieszkiem spod słomy. Przebranie samo wpadało mu w ręce...

Reinfrid, Falke, Ernaut, Rothais

Reinfried nie czekał na odpowiedz, lecz widząc nie dość gorliwe w jego mniemaniu poszukiwania rozdarł sie na pół nabrzeża :

- Z sercem synowie tarenckiej kurwy, nie znajdziecie go w trzy pacierze, wywałaszę na Ody... przerwał, odchrząknął i splunął sążniście na nabrzeże, po czym zwrócił sie ponownie do młodzieńca :
- Zreć, pić piwo i wylegiwać się z dziewkami w puchach do południa, o tym tylko marzą ci kobyli synowie, a znalezć zwykłego kajdaniarza nie potrafią. Ruszać się a żywo bo na skłuty tyłek świętego Szczepana do Jerozolimy tylko wodę pić będziecie - rozdarł się ponownie, a nagła, choć nieco demonstracyjna gorliwość w poszukiwaniach świadczyła, że został usłyszany.
- Zatem jak się zwiesz i w czym możesz być mi przydatny synu, zaniemówiłeś ? Nie mam całego dnia na sterczeniu tutaj.

Abdul, Jean

Arab wzruszył tylko ramionami i milczał zastanawiając sie co i czy w ogóle odpowiedzieć rycerzowi. Jednocześnie jego ręce szybko obmacały rękę Normana. Sięgnął do sakwy i wyciągnął puzderko z maścią łagodzącą opuchliznę.
Powinien odwiedzić bizantyjski suk słynny targ, gdzie moze uzupełnić zapasy ziół, których część zniszczona została przez słoną wodę podczas burzy.

Arturo

Dzięki swemu niewinnemu podstępowi wydostał się na nabrzeże. Zapach dobiegający z portu oszałamiał, zmieszana woń, przypraw, korzeni, perfum, morza i ... kobiet. O tak on potrafił wyniuchać dziewki i burdel nawet na pustyni.
Poczuł przypływ pożądania i zwykłego głodu. Morska podróż nie służyła jego żołądkowi, a zjeść lubił i to dobrze. Rozejrzawszy sie wokół i widząc,że nikt nie zwraca na niego uwagi uznał, że chwilowa nieobecność nie zwróci niczyjej uwagi. Dyskretnie więc skierował się między stragany i przysiadł na wozie pełnym bagaży i słomy jadącym w kierunku miasta.
- Swięty Krzysztofie patronie podróżnych... westchnął nabożnie i pociągnął długi i solidny łyk z bukłaczka.

Ahmad

Zbliżając się do portu szedł coraz wolniej. Cały czas dusza się w nim burzyła. Został darowany jak prezent, jak byle podarek, on który leczył samego sekretarza ochmistrza dworu Cesarza. On u którego rady zasięgnięto raz w sprawie niestrawności u samego zastępcy dowódcy Gwardii.
Insz Allach, kismet - pomyślał. Zawsze uważał się za filozofa, tak więc i ten obrót losu powinien przyjąć ze spokojem, jak na uczonego przystało.

Ale u Normanów, tych przeciwników Jedynego Boga i wiary, śmierdzących winem i stajnią ? Potrząsnął głową. Zaprawdę trudno jest zrozumieć plany Allacha.
Na nabrzeżu dostrzegł rosłego męża w towarzystwie szczupłego młodzieńca. Starszy wojownik miał czerwoną twarz i ryczał coś coś niczym stado brudnych osłów w czasie rui. Zapewne trzeba mu będzie upuścić krwi, inaczej trafi go apopleksja.
Zbliżył się i w półukłonie wyrażający szacunek ( w końcu trzeba zachowywać się nawet w stosunku do brudnego barbarzyńcy) czekał aż ów mąż zauważy go.


Konstantynopol okresu krucjat
 

Ostatnio edytowane przez Arango : 21-04-2007 o 19:22.
Arango jest offline