Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-02-2014, 17:46   #31
Asenat
 
Asenat's Avatar
 
Reputacja: 1 Asenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputację
Z ust Tynci wymsknęło się lekkie westchnienie. Zdała sobie bowiem sprawę, że w wyniku zamieszania, którego ona sama była przyczyną, stanęło na tym, przy czym tak uparcie obstawała. Ona fajerwerków wyrychtowania dopilnować będzie musiała... bowiem Apostołowie ramię w ramię, wszyscy jak ich czterech było, będą tarzać po wichackich rynsztokach jakowyś złodziejaszków. Wyszło na to, że Tyncia wygrała, tyle że nijak jej radości to zwycięstwo nie przyniosło. Tymczasem zaś odrzekła panu Wasilewskiemu:

- Jako już rzekłam, najłacniej koło północy, gdy książę i rajcy ucztę przerwą, by sztucznymi ogniami oczy uradować - złożyła ręce jak do modlitwy. - Skoro Jan i bracia jego dopilnować widowiska nie mogą teraz, jako pan Gregovius prosił - zwróciła się do pani Hanny - ja to zaraz uczynię. Ale pana Wasilewskiego z gościny do północy nie wypuścimy, choćby i siłą go przytrzymać nam przyszło - przyobiecała szlachcicowi, mrużąc ciemne oczy. - Rzeknij mi waćpan, nim do obowiązków ucieknę, czy w twych ważkich sprawach pomóc ci jakoś z panią Hanną możemy.
 
Asenat jest offline