Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-02-2014, 22:01   #83
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Głupi ma szczęście.
Im też, jakimś dziwnym trafem, udało się uniknąć pościgu, bowiem drowy ciut, odrobinę tylko, spóźniły się i nie przyłapały zbiegów na błogim leniuchowaniu.
- Mam nadzieję, że paru z nich przekonało się, jaka ciężka jest ruda, którą musieliśmy zbierać - stwierdził Veles, szerokim łukiem obchodząc fakt, że on sam nie wrzucił do worka ani jednego kawałka rudy.

Zapewne hordy drowów zbiegły się na miejsce katastrofy, bo uciekinierzy nie napotkali żadnego ani podczas schodzenia ze skały, ani podczas wędrówki przez kopalnię. Ciszę zakłócały tylko i wyłącznie dobiegające ze wszystkich stron odgłosy pracy niewolników.
Tych co prawda również starannie omijali, ale napotkanie stu robotników było zdecydowanie mniej groźne, niż jednego choćby nadzorcy.

Skała była jakaś dziwna. Nie tylko ze względu na kształt. Na niewprawne oko Velesa to nie był adamantyt.
- Ty mnie pytasz, co robić dalej? - Veles z ciut krzywym uśmiechem zwrócił się do Dinina.
Ruszył w stronę skały, rzucając po pierwszym kroku wykrycie magii.
 
Kerm jest offline