Jakob dopadł do Otta kiedy tylko stało się jasne, że baron już raczej nikomu żadnej krzywdy nie zrobi. Przebierając nogami ile sił i chlapiąc błockiem na wszystkie strony zignorował kompletnie Ganreda. Z daleka było widać, że temu już nic nie pomoże. Prawdę mówiąc nie był pewien, czy będzie w stanie pomóc Kastnerowi.
Przekleństwo, które wyrwało się z jakobowych ust, dosadnie potwierdziło obawy. Cyrulik przeciął koszulę, obejrzał ranę, ale nic poza tym nie mógł zrobić. Przedtem myślał, że mu się przywidziało, ale bliższa inspekcja potwierdziła obawy - żelazo przeszło na wylot. Szczęśliwie, jakimś cudem omijając co ważniejsze organy. Jakob zrobił jedyną rzecz, którą mógł w tej chwili zrobić - ograniczył krwawienie.
-
Musimy go zabrać do Fritza. - oznajmił towarzyszom -
Ja mu nie pomogę. ____________________________
Leczenie 1
-1 PS
Leczenie 2