Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-02-2014, 01:31   #75
Nimitz
 
Nimitz's Avatar
 
Reputacja: 1 Nimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumny
Źrenice kotki rozszerzyły się w trwodze gdy dostrzegła to.....coś.
Widziała satyra rozglądającego się w panice po po pomieszczeniu i gdyby była człowiekiem, czułaby się pewnie winna widząc łzy strachu, spływające po policzkach stworzenia mroku.
Nie miała wiele czasu, wiedziała, że jeśli cień jej nie wyczuje, to pewnie bardzo szybko ją zobaczy, a od samej jego obecności sierść na jej prawdziwym ciele stawała dęba.
Przez chwilę stała bez ruchu, wiedząc, że wzrok każdego drapieżnika jest tym przyciągany.
Chwilę później ostrożnie łapiąc wzrok satyra pokazała mu słowa, których wyuczyła się przeglądając te niecne strony o kotach.

Pokazała na niego, po czym dłońmi ułożyła literę "o" na samym końcu pokazując na siebie, widziała że zobaczył jej przekaz, choć sparaliżowany strachem.

You owe me ....

Czekała chwilę na jego odpowiedź, choć wiedziała, że teraz nie ma wyboru, bo albo satyr pociągnie ją za sobą na dno, albo ona sama mu pomoże.
Widziała jak satyr skinął głową.
Nadal starając się robić jak najmniej ruchów wyciągnęła przed siebie małe tandetne lusterko, takie jakie każdy może kupić na każdym straganie czy kiosku.

Czuła jak umbra ją wciąga. Odczuwała każdy minimetr drogi, którą przechodziła pomiędzy światem rzeczywistym a światem duchów,
jak bańka mydlana, która nigdy nie pęka, delikatna bariera pomiędzy tym, co jest a Tym co będzie.
Zobaczyła zakrzywiony świat, wyglądający jak groteska świata codziennego życia każdego człowieka, widziała pędy drzew i krzewów przeplatające się przez aspekty świata realnego, który był zniszczony i skorumpowany, skorodowany zniszczeniem.
W tym szarym zmutowanym świecie stanęła prosto. Powoli zmieniając swoją formę rosła z chwili na chwilę nie wydając z siebie głosu.

Cień przybrał formę bardziej materialną. W umbrze zdawał się być bardziej namacalny.

Kotka w tym czasie przyjęła większą formę, pomimo, jej szczupłych ramion pod futrem wyraźnie odznaczały się mięśnie. Zrobiła kilka cichych kroków w stronę Cienia, wiedząc, że cisza i zaskoczenie może czasami ratować życie. Zrobiła lekki łuk kryjąc się pomiędzy przedmiotami rozstawionymi po pomieszczeniu.
Powoli w ciszy, wspięła się na pakunki, czy też beczki z piwem, nie patrzyła uważnie, najważniejszy był cichy krok...
Spoglądając z góry na istotę przekrzywiła łeb, gdyż nigdy wcześniej nie widziała, czegoś tego typu. Sierść na jej karku uniosła się instynktownie. Jednak pomimo wrodzonej ciekawości ryknęła, gdy tylko postać spojrzała na nią rzuciła się z pakunków do przodu kciukami łap starając się trafić w jej oczy, dolnymi łapami natomiast na brzuch..
 

Ostatnio edytowane przez Nimitz : 23-02-2014 o 13:49.
Nimitz jest offline