Jarmark miejski
Dla pani Izabeli
Dzwoneczki z czystej gliny,
W słonecznym blasku bieli
Uroczy śmiech dziewczyny.
Dzwoneczki słodko brzmiące,
Dzwoneczki na jarmarku,
Wesoło śpiewające
Melodię w miejskim parku.
Podobłoczni rycerze,
Kawalerowie słońca
Odziani w chmur pancerze
W wędrówce swej bez końca.
Patrzą na nią z wysoka,
Całusów śląc obręcze
Ku ziemi spod obłoka,
Jak siedmiobarwną tęczę.
Faeria barw splecionych
Z przedziwnym graniem dzwonków,
Tysiące serc spragnionych
Radosna pieśń skowronków
Tworzą piękną scenerię,
Kolorów, pieśni, treli,
Niczym kraje Faerie
Dla pani Izabeli.