-To straszna śmierć...ale zaśniesz przy nim spokojnie, jak go puści trucizna? Chodźmy najpierw po rzeczy Szaraka. Wolę sam nie iść, jak croats zobaczą pojedynczą osobę, niemal na pewno zaatakują. Będzie czas na zastanowienie...
Rob z niepokojem obserwował krew na swoich ranach. "Jeszcze kilka minut" myślał. "Kilka minut i zrobimy postój na opatrunek, ale teraz nie wolno nam się zatrzymać"
-Idziemy? |