Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-02-2014, 13:04   #93
malahaj
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
Impreza się zaczęła, to od razu zlecieli się chętni na darmowe chipsy, piwo i trupa. Nagle się okazało, że Borys z Quinnem omal będą musieli się przepychać do mnicha sodomity, tylu było chętnych skrócić jego grzeszne i zepsute żywota. Cóż, Borys uprzejmość miał w genach, więc mógł się podzielić przyjemnością patroszenia brodacza. A co, nich chamstwo wie, że ma ze szlachtą do czynienia!

Niestety pojawili się kumple zielonego kundla, w dodatku zaczęli do niech gadać i to o dziwo po ludzku. Jakby i tego było mało, jego kompani zdawali się podejmować z nimi dysputę! Odrażające!

- Pojebało was?! Gadać z nimi chcecie? - zapytał retorycznie kompanów, wszak odpowiedz była mu od dawna znana - Przecież te pokraki broń co mają w łapskach, na poprzednich „klientach” zrobiły i tyle było tego „handlu”. Napierdalać ich trzeba... -

Borys westchnął i uniósł oczu ku schowanemu za tonami skały niebu. Czy naprawdę wszystko musiał robić sam? Spojrzał porozumiewawczo na Qinna i Grunalda, po czym przemówił do „wodza”.

- Chcesz broni? Dam ci ja broń. Popatrz, no tutaj. -

Borys schylił się ku leżącemu na posadzce mnichowi, złapał go za brodę i ciągnąć do góry, postawiał na nogi, po czum złapał za sznur korali wciąż wiszący na mnichu.

- Zobacz! To są potężne magiczne granty. Każdy kto, widział je w akcji, żyje w strachu o własną dupę! -
Schwanz uniósł naszyjnik w jednej ręce, aby skupić na nim uwagę jaszczura.
- A co do jedzenia... -
Borys postąpił parę kroków w stronę „wodza”, chcą zyskać na odległości.
- ... to cały twój! -

Borys złapał za brodacza i praktycznie rzucił nim w wodza jaszczurów. Sam podążył za żywym pociskiem, chcąc jak najszybciej dopaść herszta. Liczył na trochę zaskoczenia i na to, że jak on zdechnie, reszta pewnie spierdoli.
 
__________________
naturalne jak telekineza.
malahaj jest offline