Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-02-2014, 00:46   #2
Akari
 
Reputacja: 1 Akari nie jest za bardzo znany
- Czego nie rozumiesz w słowie "piruet"? Wyżej nogę. Obrót w prawo nie lewo - przedrzeźniała ton głosu Gedana gestykulując przy tym żywo. - Teorii nawet nie znasz. Jakim cudem zostałaś Uczennicą? Coś robiła na zajęciach? Nana, nana, nana, ble, ble. Pf - prychnęła siadając pod drzewem chcąc chwilę odpocząć od ostrych treningów i jego marudzenia. Zdawała sobie sprawę z tego, że alfą i omegą nie jest, ani do geniuszy nie należała, ale bez przesady ciamajdą nie była. Tylko tak jakoś coś ją zawsze rozpraszało. A to przyjemne promienie słoneczne, niespodziewany szelest liści lub zwyczajnie nagle sobie coś przypominała kompletnie zapominając o tym co właśnie robiła czy miałam zrobić.
Westchnęła zła na Gedana, że ten zaproponował uczestnictwo w wyprawie i jego ostrość w treningach szybko nie minie.
- Dobra nie ważne, będzie co ma być! - krzyknęła osuwając się na trawę by w pełni rozłożyć się, po czym założyła ręce za głowę obserwując promienie słoneczne przedzierające się przez liście co dawało bajeczny obraz przeplatającej się zieleni, żółci i błękitu. Przymknęła powieki nabierając w płuca tyle powietrza ile się dało a następnie spokojnie wydychała go.
- Kolejna wyprawa. Już nie mogę się doczekać - oznajmiła uśmiechając się tak szeroko, że nie błędem byłoby powiedzenie, że szczerzyła się. Była przekonana, że wezwanie Izydir oznaczało to, że mają niedługo wyruszyć, z czego była bardzo zadowolona, bo uwielbiała podróże.
Z błogim westchnieniem i nieschodzącym uśmiechem obserwowała niebo przez liście korony drzewa czekając na sygnał do wymarszu.
 
Akari jest offline