Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-02-2014, 09:56   #3
Wurg
 
Reputacja: 1 Wurg nie jest za bardzo znanyWurg nie jest za bardzo znany
Wielkolud prychnął niepocieszony, zdenerwowany brakiem zapału swojej uczennicy. Zawsze powtarzał, aby młodych strażników jak najwcześniej posyłać w świat ze starszymi przewodnikami. Kpiną jest, by takie bachory dbały o bezpieczeństwo krainy, nieprzygotowani na to, ile śmierci, biedy, nienawiści i smutku będą zmuszeni doświadczyć.

- Powinniście wszyscy więcej ćwiczyć. Od tego zależy wasze życie, starsi nie zawsze będą mogli was chronić na każdym kroku.

Mruknął za odchodzącą Atharną, lecz gdy nie otrzymał odzewu, ze złością uderzył w ćwiczebną kukłę z taką siłą, że ta wyrwała się z piachu, w którym była wbita, wzniecając przy tym tuman kurzu.

- A co z Tobą, Izydyr? Może pokażesz swoje umiejętności w bitce? Wiele o Tobie słyszałem od nauczycieli, ale ani razu w akcji nie widziałem? Co powiesz na małą naukę wizualną dla swojej podopiecznej? - Krzyknął basowym tonem, zaciskając palce, aż strzyknęły stawy w dłoniach. Uśmiechnął się przy tym do niej szelmowsko, bo choć w obyciu Gedan może był trudny i ponury jak samotny głaz, ale w gruncie rzeczy w jego wnętrzu płynęło złote serce. Ale tylko dla ludzi bez winy. Krążyło wiele pogłosek o tym, jak olbrzym samodzielnie dokonuje sprawiedliwości na bandziorach, i nie były to opowieści wyssane z palca. Jeden z młodych adeptów, którego Gedan zabrał ze sobą na pierwszą wyprawę poza mury miasta, błagał Magów-Strażników o zmianę partnera, opowiadając o brutalnych metodach pracy człowieka gór.
 
Wurg jest offline