Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-02-2014, 17:12   #5
Alien_XIII
 
Alien_XIII's Avatar
 
Reputacja: 1 Alien_XIII ma w sobie cośAlien_XIII ma w sobie cośAlien_XIII ma w sobie cośAlien_XIII ma w sobie cośAlien_XIII ma w sobie cośAlien_XIII ma w sobie cośAlien_XIII ma w sobie cośAlien_XIII ma w sobie cośAlien_XIII ma w sobie cośAlien_XIII ma w sobie cośAlien_XIII ma w sobie coś
-Podziękuje- odpowiedział uprzejmie.
Młody mag będący posłancem patrzył na niego wzrokiem małego szczeniaczka.
-Naprawdę podziękuje. Możesz przekazać im, że mam ciekawsze rzeczy do roboty-
Chłopak wciąż nie wiedział co powiedzieć i stał nad nim dobierając mądrze słowa.
Advenae miał naprawdę dość tych nudnych spotkać magów. Rozmowy zawsze kręciły się wokół polityki albo przekomarzania, który ma większe wpływy co de facto także było powiązane z tematem politycznym.
Pierwszy raz, gdy go zaproszono na spotkanie czuł jakby dostąpił największego z zaszczytów. Z bijącym sercem i cieknącym po plecach potem siedział wśród nich czując, że to szansa dla niego.
Rozczarował się niezmiernie, gdyż wyszło na to, że był ich żywą encyklopedią. Tym, który siedzi w kącie i kończy zdanie przemawiającego, gdy nie pamięta jakiegoś faktu.
Wystarczyło, że przez lata szkolenia na Strażnika był nikim i musiał bólem własnych mięśni utorować sobie drogę. Nie miał zamiaru być popychadłem wśród magów.
Przyszedł na kilka spotkań starając się wcisnąć swój pomysł wysłania go, by mógł na własną rękę zgłębiać wiedzę, której nie znajdzie w księgach. Niestety Rada nie miała ochoty pozbywać się takiego skarbu jakim jest ktoś kto czytał to wszystko, gdy oni ćwiczyli zaklęcia.
-Ale...oni bardzo nalegali - zaczął niepewnie posłaniec.
Advenae podniósł wzrok znad księgi mając nadzieje, że się przesłyszał i że chłopak zostawił go już w spokoju.
Czy nie mogło do niego dotrzeć, że nic nie wskóra, a on woli spędzić dzisiejsze popołudnie na lekturze?
Rozejrzał się dookoła, lecz niestety gmach biblioteki był opustoszały, więc nie mógł zbyć go wymówką, że przeszkadza innym.
Tylko on był tu częstym gościem.
-Nie. Dziękuję za zaproszenie. Teraz pozwól mi wrócić do lektury. To bardzo rzadkie tomiszcze i mam na nie tylko tydzień, bo później zabierają je do Heimdell -
-A o czym to?-
Advenae westchnął przewracając oczami.
-O Źródłach. Bardzo rzadkim zjawisku, bardzo nietypowym i tajemniczym. Autor spędził całe życie zbierając wiedzę na ich temat dlatego czekałem półtora roku, żeby wreszcie móc o tym poczytać. Niestety bardzo mało szczegółów tu opisał. Większość to przypisy z innych ksiąg i... -
-Izydir będzie na spotkaniu -
Advenae nienawidził, gdy mu przerywano. Spojrzał więc na skrybę wzrokiem który zabijał. Niestety chłopak nic sobie z tego nie robił uważając, że powiedział coś niesamowicie ważnego dla niego.
Elf ponownie westchnął żałując, że musi zapytać.
-Kto?-
-Ona jest Źródłem-
Jego oczy się rozszerzyły.
Nie okazuj ekscytacji, nie okazuj ekscytacji, nie okazuj ekscytacji. Weź głęboki wdech. Potem wydech. Zasada Berrgenda oczyszczania umysłu. Dokładnie tak. Nie okazuj ekscytacji. Niech myśli, że nie robi to na tobie wrażenia. Spokojnie zamknij tom. Wdech, wydech. Spokojnie
-Dobrze więc. Ewentualnie mogę się pojawić na chwilę -

-W takim razie na najbliższej radzie zostaniecie uchwaleni jako podróżująca drużyna -
Te słowa dźwięczały mu w uszach.
Siedział więc cicho i czekał na zakończenie, by dopaść to..tę Źródło i ją przepytać o wszystko.
Czekaj. Spokojnie. Jeśli będziemy uchwaleni to będzie czas na rozmowę. Nie teraz. Spokojnie. Wdech, wydech. Nie zaprzepaść tego
 
__________________
Great men are forged in fire
it is the privilege of lesser men to light the flame

Ostatnio edytowane przez Alien_XIII : 24-02-2014 o 17:26. Powód: MG kazała
Alien_XIII jest offline