Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-02-2014, 18:19   #6
Izydir
 
Izydir's Avatar
 
Reputacja: 1 Izydir nie jest za bardzo znanyIzydir nie jest za bardzo znanyIzydir nie jest za bardzo znanyIzydir nie jest za bardzo znanyIzydir nie jest za bardzo znanyIzydir nie jest za bardzo znany
- Odpocznij, Atharna. - powiedziała spokojnie do Uczennicy, a po chwili odwróciła się powolnie w stronę Gedana.
- Ja? Ja mam ci pokazać, jak walczę? - zaśmiała się do niego ciepło, odrzucając głowę do tyłu. Jej śmiech był słodki i melodyjny, naprawdę przyjemny dla ucha. Po chwili spojrzała na niego i uśmiechnęła się lekko.
- Dobrze. Ale nie odpowiadam za to, co ci się stanie. - uprzedziła grzecznie i odpięła pas z mieczami, po czym położyła go na uboczu. - dla twojego bezpieczeństwa, użyjmy kijów, a nie broni. - powiedziala spokojnie. Oczywiście, że żartowała i on o tym wiedział. Znała go od bardzo dawna, był przyjacielem jej nauczyciela.
Ptaki spokojnie śpiewały w koronach nad nimi, promienie wiosennego słońca przyjemnie przebiegały między gałęziami i tańcowały na uklepanej od ćwiczeń ziemi. Zapowiadał się przyjemny, ciepły dzień.
Kobieta podeszła do wielkiego, wysokiego wiadra, wypełnionego kijami ćwiczebnymi różnej długości.
- Cóż preferujesz? - zapytała uprzejmie, w zastanowieniu wypychając biodro i opierając o nie pięść. Drugą grzebała w wiadrze, wybierając sobie odpowiednią broń.

Na radzie wysłuchiwała tych wszystkich gadań o Źródle, o tym jaka jest ważna, jak bardzo ją proszą, żeby się zgodziła....Sranie w banię. Ważna jestem tylko wtedy, kiedy czegoś chcecie - cisnęło jej się na usta, jednak powstrzymała głupi komentarz. co jak co, ale jak chce się być sławnym Strażnikiem, najpierw należy rozsławić się wśród swoich....
 
Izydir jest offline