Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-02-2014, 23:17   #61
Dragor
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
Doktor w ciszy wysłuchał przemowy Starka, po czy wybuchnął śmiechem. Nie był to złośliwy śmiech, ale taki pełen ulgi, ale podszyty smutkiem.
- Teraz już jestem pewien, z chęciom zabrał bym cię ze sobą. Jesteś jak Amy, Rose, czy Sara Jane. Na wskroś ludzki i pełen empatii. Ale zapomniałeś, jestem Władcą Czasu. Ja WIEM jaki moment w czasie może zostać naruszony, a który nie. Czas nie jest rzeką, bardziej przypomina dywan. Możesz robić w nim dziury i nie martwić się o całość. Ale jak wyciągniesz złą nitkę, wszystko się oporuje. Widzę co się stanie jeśli nie zrobię tego co trzeba. Widzę jak czas spowalnia i staje. Widzę jak czas i przestrzeń spada się do siebie, jak wszystkie momenty w historii rozgrywają się jednocześnie w ciągu jednego dnia. Potem wszystko jeszcze zwolni i zacznie zanikać. A potem nie będzie nic. Widziałem to już kiedyś gdy moja przyjaciółka poprosiła mnie kiedyś by mogła się pożegnać ze swoim ojcem, anim ten zginie. Uratowała go mimo iż ostrzegałem by tego nie robiła, ale to naruszyło Stały Punkt. Myślałem że mogę jakoś to odkręcić i pozwolić ojcu Rose żyć. Jednak gdy zrozumiał co się stało, sam zdecydował by zrobić co trzeba. Zginął i wszystko wróciło do normy. Tylko jak i Rose pamiętamy...
Doktor wstał i beztrosko poprawił muchę.
- A co do innych światów, to wiem o nieskończoność ich możliwości. Nawet byłem w paru odzwierciedleniach mojego. Ale co z tego? Waży jest ten mój, ten jeden i wszystkie te przyjazne twarze jakie go zamieszkują. Dla nich właśnie to robię. Dla moich towarzyszy, dla przyjaciół, dla River... ech, gdybyś ją znał! Ale dość już rozczulania się nad sobą, pora sprawdzić jak Amadeusz sobie radzi. Chyba powinniśmy już być na miejscu.
Doktor ruszył spokojny krokiem w stronę pokoju kontrolnego nucąc coś pod nosem.
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline