Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 24-02-2014, 23:17   #61
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
Doktor w ciszy wysłuchał przemowy Starka, po czy wybuchnął śmiechem. Nie był to złośliwy śmiech, ale taki pełen ulgi, ale podszyty smutkiem.
- Teraz już jestem pewien, z chęciom zabrał bym cię ze sobą. Jesteś jak Amy, Rose, czy Sara Jane. Na wskroś ludzki i pełen empatii. Ale zapomniałeś, jestem Władcą Czasu. Ja WIEM jaki moment w czasie może zostać naruszony, a który nie. Czas nie jest rzeką, bardziej przypomina dywan. Możesz robić w nim dziury i nie martwić się o całość. Ale jak wyciągniesz złą nitkę, wszystko się oporuje. Widzę co się stanie jeśli nie zrobię tego co trzeba. Widzę jak czas spowalnia i staje. Widzę jak czas i przestrzeń spada się do siebie, jak wszystkie momenty w historii rozgrywają się jednocześnie w ciągu jednego dnia. Potem wszystko jeszcze zwolni i zacznie zanikać. A potem nie będzie nic. Widziałem to już kiedyś gdy moja przyjaciółka poprosiła mnie kiedyś by mogła się pożegnać ze swoim ojcem, anim ten zginie. Uratowała go mimo iż ostrzegałem by tego nie robiła, ale to naruszyło Stały Punkt. Myślałem że mogę jakoś to odkręcić i pozwolić ojcu Rose żyć. Jednak gdy zrozumiał co się stało, sam zdecydował by zrobić co trzeba. Zginął i wszystko wróciło do normy. Tylko jak i Rose pamiętamy...
Doktor wstał i beztrosko poprawił muchę.
- A co do innych światów, to wiem o nieskończoność ich możliwości. Nawet byłem w paru odzwierciedleniach mojego. Ale co z tego? Waży jest ten mój, ten jeden i wszystkie te przyjazne twarze jakie go zamieszkują. Dla nich właśnie to robię. Dla moich towarzyszy, dla przyjaciół, dla River... ech, gdybyś ją znał! Ale dość już rozczulania się nad sobą, pora sprawdzić jak Amadeusz sobie radzi. Chyba powinniśmy już być na miejscu.
Doktor ruszył spokojny krokiem w stronę pokoju kontrolnego nucąc coś pod nosem.
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline  
Stary 26-02-2014, 12:21   #62
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Nawet Władca czasem myli się, co do swojego folwarku. Wydaje mi się, że znam kogoś, kto może nam pomóc, zanim się zabijesz dla dobra wszechświata pozwól, że poprosimy Immortusa o pomoc dobrze? Pomagaliśmy mu kiedyś porządkować timeline, jeżeli on nic nie poradzi to pożegnam cię ze smutkiem i wystawie ci pomnik, ale pozwól mi podjąć tą ostatnią próbę - poprosił.

Po powrocie założył zbroje i wytłumaczył po cichu reszcie Avengers na czym polega problem Doktora i rozwianie, jakiego chciał spróbować
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 26-02-2014 o 12:45.
Brilchan jest offline  
Stary 26-02-2014, 23:28   #63
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
- Obiecuję, że spróbuję - powiedział w Doktor gdy weszli do sterowni.
Gdy Władca Czasu pokazywał Amadeuszowi jak dokończyć procedurę lądowania. Stark już z powrotem w zbroi wyjaśnił pozostałym co zamierza zrobić Doktor.
- Będąc niemal że jego działania mogą go zabić i tak uratował ludzkość - powiedział Steve. - Z jego zachowania można wnioskować, że robił to nie raz... zdecydowanie nie powinien się poświęcać w taki sposób.
- Może po prostu jest głupi? - Zasugerował Flint. - Zdecydowanie ma samobójcze skłonność. Jak jeden miliarder jakiego znam.
- Ja myślę że powinniśmy uhonorować jego wolę. - odezwał się Thor.
- Thor ty sam chciałeś raz dać się pożreć pewnemu wężowi - powiedział Flint. - I skończyło się na tym że ratowaliśmy twoje nordyckie cztery litery, więc się nie odzywał.
- W razie czego można go obezwładnić i zamknąć gdyby upierał się przy swoim - powiedziała Natasza.
W końcu rozegoł się głośne tąpnięcie i Doktor pobiegł do drzwi.
- No i tak mili państwo dotarliśmy bezpiecznie do miejsca przeznaczenia! - zawołał radośnie Władca Czasu i wyszedł na zewnątrz.
Znów byli we wnętrzu Avengers Tower. Na balkonie leżał sobie korpus Daleka. Miasto było ciche, nigdy już nie było dymu i widać było że wszystko wracało do normy. Nowy York miał w zwyczaju szybko podnosić się z kataklizmów jakie go dotykały.
- Sir, Dyrektor Fury zostawił osiemdziesiąt trzy wiadomość. W większość z pytaniem gdzie znajduję się pan i inni Avengers - odezwał się Jarvis.
- Pewne rzeczy nigdy się nie zmienią - powiedział Flint z westchnieniem.
- Od momentu wyruszenia na statek obcych aż to teraz minęło dwadzieścia dziewięć godzin - dodał Jarvis.
Wszystkie oczy zwróciły się ku Amadeuszowi i Doktorowi.
- Czy jest jakiś egzamin na latanie tym czymś?- Spytała Wdowa wskazując TARDIS.
- Oczywiście - powiedział Doktor.
- I pewnie miałeś minimum punktów?
- Nie, wcale nie zdałem - Władca Czasu uśmiechnął się rozbarwiając. - A właśnie coś mi się przypomniało, poczekajcie chwilę
Doktor wszedł do swojego pojazdu zamykając za sobą drzwi. Lampa na szczycie niebieskiej budki rozbłysła i rozległ się odgłos startowania. Thor jako jedyny przytomny chwycił za młot i z całej siły uderzył w drzwi pojazdu. Wyładowanie prześlizgnęło się po znikającej budce i... nic się nie stało. TARDIS zniknął bez śladu.
- Ładnie, wykiwał nas - powiedział Amadeszu. - Kto mnie podwiezie do domu?



PS: To nie zakończenie, Doktor jeszcze wróci. Tyle że będzie to za tydzień. Chcę żebyś opisał co Stark będzie to tego czasu robił.
PPS: Chciał bym jeszcze tą przygodę kontować z nowym przeciwnikiem. Oczywiście jeśli tylko masz jeszcze ochotę.
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline  
Stary 01-03-2014, 22:58   #64
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Tony wysłuchał opinii towarzyszy w milczeniu.

Gdy usłyszał o wiadomościach na jego twarzy pojawił się uśmiech, zaczął na głos wydawać polecenia

- Jarvisie bądź tak miły, i sporządź raport z naszych ostatnich działań, i wyślij go Panu Fury. Załącz dane, jakie zdobyliśmy na statku Daleków i listę zmarłych. Wiadomości zachowaj później je przesłucham, podobno modne ostatnio jest składanie piosenek ze strzępków wypowiedzi sądzę, że "Barbie Girl" w wykonaniu Nicka byłaby prawdziwym przebojem Internetu - zażartował na głos za pomocą technopatii dodał obostrzenia do zaleceń ~O Doktorze podaj jedynie, że jest kosmitą z rasy zwanej Władcy Czasu z innego wymiaru, nie podawaj żadnej informacji o jego biologii ani słabości na Power Cosmic ani statku. ~ - Znając S.H.I.E.L.D zaklasyfikowałaby go, jako potencjalne zagrożenie i stworzyła śmiertelną broń, która mogłaby wykończyć Doktora tak na wszelki wypadek.

Iron Man nie zamierzał mu w tym pomagać! Tymczasem Doktor postanowił ich po prostu olać i sobie zniknął

Stark odsłonił twarz i zaczął się śmiać - A to nas załatwił, ale wierzę, że się nie zabije i jeszcze kiedyś nas odwiedzi. Obiecał mi, że spróbuje a ja mu wierzę - rzekł z pewnością w głosie.

- Ano, tak rzeczywiście zostawił cię na lodzie. Świetnie się spisałeś młody i należy ci się nagroda! Normalnie bym odpalił ci milion zielonych i odstawił Quinjetem do domu, ale ostatnio gorzej u mnie z gotowizną, więc trzeba wymyślić fajniejsze i bardziej kreatywne rozwiązanie - Nadał mentalny komunikat po kilku minutach do pomieszczenia wyleciała błękitna zbroja i wylądowała przed Amadeuszem


[MEDIA]http://i1278.photobucket.com/albums/y504/misterblondex/IRONGUARD_zpsbe3d83be.jpg[/MEDIA]

- To model "Błękitnego żołnierza" zostałem zmuszony żeby produkować je seryjnie dla specjalnego oddziału S.H.I.E.L.D są na budżecie państwowym więc dużo słabsze od mojej zbroi ale ma zaprogramowany twój adres i odwiezie cię do domu w ekspresowym tempie. - Uśmiechnął się i kontynuował - Nie, oszukujmy się jeżeli będziesz chciał to bez problemu złamiesz moje zabezpieczenia, więc umówmy się że ci ją po prostu daję, masz okazje przyjąć nowy pseudonim może Iron Lad ? Byłbyś dużo lepszym sidekickiem niż Squirrel Girl no w każdym razie prawdopodobnie mniej denerwującym - zaśmiał się z własnego dowcipu, na całe szczęście dziwaczna mutantka o dziwacznych mocach i niewyjaśnionych umiejętnościach naginania rzeczywistości do które w pewnych aspektach przewyższało Wandę czy Molecular Mana na szczęścia dała mu święty spokój.

- A mówiąc poważnie możesz jednak chcieć mi ją odesłać bo super łotry pewnie będą chcieli ci ją odebrać. Wybór należy do ciebie, mam tylko prośbę jeżeli potrzebujesz kasy nie sprzedawaj jej na Ebayu zamiast tego skontaktuj się z naszą ulubioną agencją wywiadowczą jestem pewien że chętnie ją od ciebie odkupią. A jeżeli będą robić problemy to przypomnij im że pomogłeś uratować wszechświat - Iron Man miał głęboko gdzieś wszelkie umowy zawarte z USA wykupując pakiet większościowy, odcinając go od wszelkich funduszy i odbierając moc decyzyjną sami się proszą o bunt więc niech teraz użerają się z superinteligentnymi nastolatkami.

- Dziękuje, wszystkim za wspólną akcje a teraz wybaczcie ale czeka mnie badanie obcych technologii i ulepszanie zbroi - Przyzwał Starkboty które zaniosły skorupę Daleka do laboratorium z którego nie wyściubiał nosa przez kolejny tydzień.

***

Tony emu Starkowi udało się nieco wytrzeźwieć, specjalnie zaprojektowane, nanoboty które wstrzyknął sobie do organizmu pomogły ograniczyć przykre i bolesne konsekwencje odstawienia alkoholowego do minimum. Co najważniejsze miał do wykonania nowy projekt Zbroja dla Doktora!

Podstawę projektu oparł na Rescue. Zmodyfikował jednak według potrzeb organizmów władców czasu i usunął nawet, repulsory odpychające tak żeby kosmita nie mógł znów wyskoczyć z tym swoim argumentem o nieużywaniu broni. Skorzystał też ze schematów osłon przeciw promieniowaniu, jakie udostępniła mu, TARDIS, jeżeli okażą się skuteczne zamierzał zastosować je w nowej wersji własnej zbroi.

Do systemów wgrał historie świata, mapy i opis kilku ważniejszych akcji, Avangers żeby Kosmita mógł przebadać sobie różnice pomiędzy swoją wersje wszechświata z ich.

Dość dużo uwagi poświęcił też na szczegóły estetyczne, zbroja wyglądała jak ten kiepski graniak, który nosił, miała nawet ten sam kolor, co TARDIS, niebieską lampę policyjną na głowie napis "POLICE BOX” i czerwoną stalową muchę.

Przebadał też te wredne elektroniczne naziole ze Skarro. Korciło go żeby skopiować stop ich zbroi i brokę, która była na tyle mocna żeby przebić jego dzieło, ale na razie wstrzymał się z kopiowaniem i skupił się na zbieraniu danych, bo nie był pewien, jaka może być reakcja Władcy Czasu na takie zapożyczenia technologii.

Starał się utrzymać projekt w tajemnicy, spodziewając się próby hakingu ze strony swoich "przyjaciół" z S.H.I.E.L.D prewencyjnie poprosił Amadeusza Cho o pomoc w ukryciu tego projektu. Nick był diablo sprytny i na pewno domyśli się, że geniusz ukrywa przed nim dane o Doktorze, ale Iron Man złożył obietnice i nie chciał jej złamać bez zgody dziwacznego przybysza
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 02-03-2014 o 12:02.
Brilchan jest offline  
Stary 02-03-2014, 14:09   #65
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
- A nie mówiłem, że jest głupi? - powiedział z niesmakiem Flint. - Wyszedł po angielsku, nie ma co.
- Angielski akcent, angielska budka, agnielskie wyjście, to całkiem logiczne - Zauważył Cho. - Sorry Stark, ale jakoś nie widzę w sobie pomocnika. Bohatera, może, ale nie jakiegoś smarkacza biegającego w jaskrawej piżamce by odwrócić uwagę złoczyńców od właściwego bohatera. - to mówiąc włożył zbroję i wyleciał oknem. Jarvis popisał się refleksem i otworzył je nim dzieciak rozwalił szybę. Z resztą miał doświadczenie, gdy Tony po kilku głębszych zdecydował się na wycieczkę w zbroi po mieście.
- Powinnam zdać raport dyrektorowi - mruknęła Wdowa. - Gdybym nie widziała tego wariata na własne oczy nigdy bym nie uwierzyła w istnienie takiego... "czegoś". Idziesz Flint?
Łucznik posłusznie ruszył za Nataszą. Thor zawahał się przez chwilę, ale w końcu poszedł za nimi.

Czas miał szybko. Tony był zagrzebany w robocie i prawie nie uwarzył wiadomości od Fury'go, w której przywrócił mu status w Avengers. Dzwoniła też Pepper, ale nie odebrał. Zostawiła wiadomość, że wie co się wydarzyło i pytała jak się czuje. Brzmiała na naprawdę przejętą.
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline  
Stary 03-03-2014, 12:36   #66
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- To był dowcip! Nie potrzebuje żadnych pomocników mam JARVIS-a a on jest najlepszym asystentem, jakiego mógłbym sobie wymarzyć. - Krzyknął za wylatującym młodzianem.

- Pozdrówcie go ode mnie, wysłałem mu już raport z kopią baz danych osobiście nie musi mnie oglądać. Aha od naszego wyruszenia na akcje do teraz minęło dwadzieścia dziewięć godzin pewnie efekt uboczny podróży w obcej machnie więc się nie zdziwcie - zawołał na pożegnanie.


***

Zawieszenie picia okazało się trudniejsze niż z początku sądził. Jednak zrobił, to, bo na bani dobrze mu się walczyło, ale nie był wstanie pracować. Na problemy, jakie napotkał podczas odwyku znalazł jak to on naukowe rozwiązania:

- Do organizmu wstrzyknął sobie nowy rodzaj eksperymentalnych nanobotów, które zaczęły regenerować jego wątrobę i pomagały utrzymać wymęczony organizm w stanie względnej homeostazy.

- Koszmary i ogólne problemy ze snem rozwiązał za pomocą kofeinowych plastrów, które pomogły mu utrzymać przytomność. Sen i tak był dla słabych i stratą czasu! Czemu nie wpadł na to wcześniej? Kiedy zauważył rosnące drażliwość dołączył do tego plastry nikotynowe a potem zaczął pracować nad wlepką, która połączyłaby te dwie substancje dla większej efektywności! Zarobi kolejne miliony!

- Jedzenie smakowało okropnie, po za tym nadal pozostawały problemy trawienne, których nanoboty nie były wstanie do końca wyeliminować, więc tony ograniczył się do jedzenia tubek dla astronautów i kroplówki witaminowe. Jedzenie i tak było stratą czasu, na którą nie mógł sobie pozwolić!

Wiadomość o ponownym przyjęciu do Avangers przyjął z sarkaniem wolałby żeby oddali mu kontrolę nad firmą. Ale koniec końców pozostawił tą informacje bez odpowiedzi przyjmując ją, jako mocno spóźniony gest szacunku i jakąś formę podziękowań za ponowne uratowanie świata.

Wiadomości od Pepper nie dał rady zignorować. Może to przez zmartwienie w jej głosie? A może to, dlatego że po czwartym dniu trzeźwości zaczął czuć euforie? Postanowił odpowiedzieć:

- Cześć, nie jestem wstanie rozmawiać, bo pracuje. Czuje się świetnie! Pewnie się ucieszysz, bo od kilku dni nie pije, gdyby wierzył w te brednie o alkoholizmie i poszedł do AA to niedługo dali by mi pierwszy żeton. Oczywiście nie jestem żadnym alkoholikiem, ale ostatnio chyba rzeczywiście przesadziłem z imprezowaniem, może gdybym miał jaśniejszy umysł i nie zignorował raportów albo lepiej bym się im przyjrzał ci ludzie wciąż by żyli?... - Nie chciał spać również, dlatego że do starego koszmaru o wlatywaniu w obcy wszechświat i śmierci, przed którym uciekł w alkohol dołączył kolejny, o ludziach torturowanych przez Daleków, którym nie umiał pomóc, we śnie oskarżali go, sądzili i skazywali.

Może to, dlatego że sam obsesyjnie czytał listę, którą sporządził dla Amadeusza? Znał już ją niemal na pamięć, ale było to konieczne żeby pamiętać, czemu musi być lepszym herosem

Wyrwał się z zamyślenia i kontynuował wiadomość - Próbuje badać obcą technologie, Daleków i Doktora żeby dokonać odwrotnej inżynierii. Na razie rozkładam wszystko na czynniki pierwsze, nie mam jeszcze nic, co nadawałoby się do zaprezentowania inwestorom, ale za to testuje na sobie dwa nowe wynalazki! Nanoboty regeneracyjne, które mogą stanowić przełom w medytacyjnie i wlepki kofeinowo - nikotynową, które mogą być następnym Red Bullem, JARVIS prześlę ci moje dane telemetryczne skontaktuje się, jeżeli znajdę coś nowego - Zakończył wiadomość.

Był z siebie bardzo zadowolony, teraz nie będzie mogła dłużej go oskarżać, że nic nie robi dla firmy! Niech się sama martwi testami i pozwoleniami. Dał jej dwa genialne pomysły warte setki miliardów plus wstępne testy na żywym organizmie, ~więc niech teraz ona się wykażę i zarobi na pensje Pani Prezes, którą uzyskała wbijając mi nóż w plecy i zajmie się lobbowaniem ~ - pomyślał usatysfakcjonowany, po czym wrócił do pracy.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 04-03-2014 o 09:14. Powód: skasowałem "nie dzwoń więcej" bo wydawało mi się za oschłe
Brilchan jest offline  
Stary 04-03-2014, 20:58   #67
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
Koniec! Nic dodać nic ująć.
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:43.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172