Satyr spojrzał podejrzliwie na młodego chłopaka, który przywitał go w holu nieskładną mową. Wyglądało to tak, jakby stary alfons nie mógł uwierzyć, że papa Rabatov przysyła do niego kogoś takiego.
Po chwili wymownego milczenia, Komos powiedział:
- Ochrana powiadasz? Skąd wiesz, że oni byli z Ochrany? I skąd ja mam wiedzieć, że jesteście od Rabatova? Pokażcie tę monetę.
__________________ "Amnestia to jest dla złodziei, a my to jesteśmy Wojsko Polskie" mjr. Dekutowski ps. "Zapora"
"Świnie noszą koronę, orzeł w gównie tonie,
a czerwono białe płótno, porwał wiatr" Hans |