Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-02-2014, 10:46   #113
Nimitz
 
Nimitz's Avatar
 
Reputacja: 1 Nimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumny
Kotka zasłoniła się przed chłopakiem poparzonymi dłońmi w przestrachu. Już drugi raz jednego dnia, ktoś próbował narzucić jej jakieś myśli i odczucia, i nie podobało jej się to.

Spojrzała, jak Sasza idzie po jakieś butelczyny, całkowicie ją ignorując.
Złość nabrzmiała w jej sercu, po chwili dowodził jej obecności cichy, jednak rosnący pomruk wydobywający się z jej kociego gardła.
Nikt nie powiedział jej, że ma tolerować tego typu ataki, i całkowity brak szacunku,a ona wbrew jakiemuś ogólnemu przekonaniu, nie była głupia.

Gdy chłopak wracał widział jak białe, puszyste futro poprzecinane ciemnymi cętkami pokryło jej cały czas rosnące ciało, wyglądające jak najlepsza możliwa kombinacja pomiędzy postacią zwierzęcia i człowieka. Długi puszysty ogon delikatnie zamiótł podłogę swoją końcówką. Już po kilku chwilach górowała nad Saszą. Ignorując ból chwyciła go za koszulkę na piersi.

Sasza poczuł nieprzyjemny zapach zwierzęcego oddechu, gdy podniosła go do swojej twarzy, a pomruk nadal trwał gdy odsłoniła kły.
Sasza nie widział, kiedy małe okrągłe lusterko wylądowało w drugiej dłoni Nadii, możliwe, że nawet nie zauważył tego faktu dlatego gdy zamachnęła się nim na ścianę, miał wrażenie, że chce go po prostu o nią rozbić.

Nagle oboje, on i pół człowiek-pół kot znaleźli się w szarym jakby skażonym świecie.
Bestia wypuściła ogrzane ciepłem ciała powietrze przez nos, świdrując go spojrzeniem błękitnych, zwierzęcych oczu, w których połyskiwała jakaś dzika iskra.
- Nigdy, więcej .. - wycedziła, całkiem płynnie, choć odwracał od tego uwagę nieustający pomruk i tańczący nerwowo nad ziemią puszysty ogon.

Uścisk na jego klatce zelżał, choć nadal trzymała go nad ziemią. Wrócili do świata rzeczywistego, gdzie kotka puściła Saszę i nie odwracając się ruszyła w stronę biura Komosa, na powrót odmieniając się w postać pociesznej blondyneczki.
Nie dało się zauważyć kiedy wyciągnęła z kieszeni monetę i bawiąc się nią.

- Mówiłam, że ją ma....musiał sobie tylko.... przypomnieć Powiedziała uśmiechając się i siadając na kanapie.
 

Ostatnio edytowane przez Nimitz : 25-02-2014 o 11:03.
Nimitz jest offline