Należy wstawiać IMHO do każdego zdania - mnie się po prostu nie chce.
First of All – to, że nie jest źle nie znaczy, że nie może być lepiej. Bo poklepywanie się po pupach i mówienie „jest spoko ziom” to można uskuteczniać na fejobuku, nie w poważnej dyskusji…
Wyeksploatowanie tematów.
To jest i nie jest prawda. Dlaczego? Owszem "starzy użytkownicy" napisali już wszystko co mogli o mikrofalówce i lodówce, a nawet odbyli o to dwie wojny i kilka potyczek. Nie ma nic nowego do napisania i temat zaczął tonąć. Normalne. Nic na to nie poradzisz (nikt nie poradzi), bo przeżuwanie po raz milionowy tych samych argumentów i tez przez te same osoby to już nie jest masochizm - to czysta strata czasu nawet dla trolli forumowych.
Aby temat ruszył ponownie potrzeba nowego zdania, nowej osoby, nowego pomysłu. Patrz *
Brak nowinek w świecie post-apo.
Byzydura. No dobra - w Polsce gdzie post-apo == Neuroshima to może jest prawda. Tyle, że post-apo to nie tylko Neuroshima (o której faktycznie napisano już wszystko i w zasadzie jesteśmy znów w punkcie mielenia tej samej mielonki po raz milionowy). Pojawiają się jednak inne systemy (od dawna istnieją inne systemy) postapokaliptyczne i można sie na nich oprzeć. Dla mnie opis tego działu jest mylący - "Fallout i Neuroshima" senso stricte oznacza te i tylko te. Żadne inne. Ale to jak gdyby tylko moje czepianie się (bo o zmianach opisów też pisałem eony temu).
Post-apo rozumiane trochę szerzej niż przez pryzmat podwórka NSa jednak jakoś sobie funkcjonuje... Tu wracamy znów magicznie do *, choć bardziej ** ponieważ:
Nie zapominajmy, że post-apo to również - wymieniając tylko znane w Polsce - Deadlands, czy Gamma World. Również wiele gier zawiera elementy post-apo - wymieniając tylko Gasnące Słońca (klasyfikowane jako space opera) czy System Failure (hard Sci-Fi). Tu znów trochę jesteśmy przy **, bo naprawdę nie wiem, czy strzelenie tutaj arta o „System Failure” nie spowoduje świętego oburzenia, że to nie ten dział...
Brak inicjatyw.
To kiedy coś napiszesz?
Brak inicjatyw wynika z kilku czynników. Jednym jest niewątpliwie **, drugim **, a trzecim **. Naprawdę - może jestem skrzywiony, ale w tym upatruję problem. Jeżeli ludzie nie baliby się pisać o pierdołach to z tych pogadanek by się coś rodziło; jasne - operatornia miałaby tonę roboty z odsiewaniem plew i przesuwaniem postów, ale: albo ma się ekskluzywny klub dla kilku członków, albo wielką imprezownię z masą gawiedzi, kilkoma cwaniaczkami i kilkunastoma klientami VIP (że tak polecę po klubowemu).
Ważnym aspektem jest również to, że nie za bardzo wiadomo o czym ewentualnie pisać. Artykuł o BW (też średnio pasujący do działu post-apo) przykładowo poleciał tylko dlatego, że i tak musiałem to napisać z innych względów - wyciąłem więc znaczną część „naukowego bełkotu” robiąc z tekstu znacznie bardziej popularnonaukowy i dodatkowo wyciąłem wszystkie opcity. Efekt - dyskusja o miodach - takie polskie "wiem lepiej i się przyczepię". Jakbym poświęcił kilka ładnych godzin na napisanie tego arta (choćby kopiując z kilkunastu stron wikipedii) i potem zamiast merytorycznej dyskusji dostał trollingiem w pysk to bym się zastanowił kilkanaście razy czy chce pisać następny. Nie jest to równoznaczne z głaskaniem po główce i tuszowaniem błędów, ale tylko i wyłącznie z merytorycznością dyskusji. I tej merytoryczności często brakuje - więc - po co się starać i pisać skoro art dostanie może kilka reputek, ale w zasadzie przejdzie bez echa?
Do tego dokłada się jeszcze brak dyskusji nieułożonych, czy właśnie blogsfery, ale to jest już bezpośrednim wynikiem **
Zgadzam się z tym, że jeżeli pojawią się tematy do dyskusji to wiele osob się będzie w nich udzielało, zwłaszcza jeżeli nie będą ciąagle się obawiać o to, ze ten czy inny op na nich wyskocz z grabiami...
* Załóżmy przez chwilę, że jestem typowym userem z nikąd, któremu Google wyrzuciło w wynikach wyszukiwania hasła "postapokalipsa rpg" link do strony LI. Wchodzę więc na podforum i co widzę... Nosz kuchnia: Lubię to!; Chatka Puchatka; Szukam chętnych do pomocy; The last of US; Ja mam taką pałę (...); Koniec Świata; Bar "Ostatni Schron"; 21 grudnia 2012... To tylko tematy z dwu pierwszych stron. Tematy z grubsza o niczym i nic nie wnoszące do poszukiwanego przeze mnie hasła. Co robię - zamykam kartę. Jasne, że na tych dwu stronach są również: Pomysły na przygody; NS, opowieść o (...); NS 2.0 - modyfikacje zasad; Broń postapokalipsy; czy Wujek Dobra Radiacja... Jednak brakuje (czy w zasadzie brakowało) spisu treści. Bo mnie się przykładowo - naprawdę nie chce przedzierać przez milion (dobra: 91 tematów), żeby znaleźć coś co potrzebuję "JUŻ".
** tematyczność. Boshe znów off-top. Nie czarujmy się. To forum tak długo chłostało użytkowników za off-top (rozumiany jako jakiekolwiek odejście od ściśle wyznaczonego tematu), że naprawdę średnio się chce o czymś dyskutować. Bo prawda jest taka, że np. dyskusję z cb na temat przyczyn osiadania w temacie o ukochanym mieszkanku udało się uskutecznić (do chwili jej zabicia przez opa hasłem "trzymać się tematu o mieszkankach!"), a już zakładać osobnego tematu mi się nie chce (bo nie wiem czy w ogóle ktoś podejmie temat czy nie). Nie chce mi się również kłócić się o to, że osiadanie a posiadanie mieszkania to tematy bardzo pokrewne... Daję sobie więc spokój z pisaniem. Prawda jest bowiem taka, że chwytliwy temat to szeroki temat - nie wąskie pytanie, w którym w zasadzie nie ma o czym dyskutować.
Jeszcze uwagi co do samego spisu / działu:
a) super, że coś takiego jest
b) zastosowałbym większą ilość ikonek (i się do nich stosował - kuchnia nie jest artem) i lepszą stroną graficzną - przejrzystość kuleje
c) zmienił podział: Składzik zlał z post-apo ogólnie (takie: postapokaliptyczne okolice) wydzielił dwa duże działy NS i Fallout, bez bawienia się w dzialiki: moloch i broń. Wszystkie stare, dziwne i inne takie rzeczy wsadził w dział Hydepark lub w ogóle usunął ze spisu - niech będzie to spis rzeczy ciekawych, a nie wszystkiego jak leci. Więc również:
d) wywalił ze spisu tematy typu "zgon" - bo średnio wnosi on coś do działu, czy wszystkie pitupitu o niczym.
e) pomyślał nad scaleniem dubli (np. literatura)
f) zrobił link do felietony i opowiadania post-apo w zakątku literackim...
g) ja sam zagospodarowałbym "Stare Miasto" na cmentarz tematów i przeniósł tam wszystkie nieznaczące tematy (tam chyba każdy może edytować)... Nie widzę bowiem sensu trzymania na wierzchu tematów typu „last of US”, w których nie ma absolutnie nic.