Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-02-2014, 23:23   #41
Dziadek Zielarz
 
Dziadek Zielarz's Avatar
 
Reputacja: 1 Dziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemu
- Coś mi tu śmierdzi. I to nie świeże rzygowiny. - Leuden skrzywił się, kiedy Leśnik podzielił się z nimi swoimi spostrzeżeniami. Do tego pojawiła się dziewka, którą wczoraj w łeb zdzielono.

Głos szlachcica robił się coraz bardziej natarczywy, co zaczynało irytować Gunthera. Do tego kazali im się rozejść, jakby byli cokolwiek parobkami na zagonie. Nie mieszanie się w nie swoje sprawy to jedno, ale do cholery, Ci goście byli razem z nimi w straży, czyli to tak jakby odwiesili swoje błękitne maniery na haczyk i poszli z nimi taplać się w rynsztoku tego świata. A jednak wciąż próbowali stawiać się nad nimi.

- Kieska, normalnie pilnuj mnie bo nie wytrzymie i wyrżnę w gębę złamasowi. - zaciskana pięść zachrzęściła nieprzyjemnie - Niech mnie diabli, jeśli szlachetka nie ma czegoś wspólnego z tym sztywnym. -

Osiłek odczekał chwilę, aż krew przestanie mu się gotować pod czaszką i zmusił się do wysiłku intelektualnego. W głowie narodziła mu się następująca myśl:

- Niech no który zagada z tą babeczką, co to ją braciaszek wczoraj połatał, może wie nieco. - tymczasem Gunther odwrócił się znowu do pysznego szlachcica i rzucił wyzywająco - Jak się tak swoim druchem przejmujecie to czemuście go w nocy nie pilnowali, hę? Pierwsi do szukania też nie byliście. - dandys mógł być sobie szlachcicem, ale teraz był jeno zarozumiałym dupkiem co to utrudnić mógł późniejsze robienie raportu, a łatwiej było nakłaść komuś po gębie, choćby i niesłusznie, niż potem musieć pisać coś na kartce.
 
Dziadek Zielarz jest offline