Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-02-2014, 21:59   #55
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Dziewczyna, przerażona i zmieszana, obejrzała się bezradnie w stronę uciekającego chłopaka.
- Poniechajcie! To nie on! - wrzasnęła w jego obronie. - To znaczy... Mi rzekł, że tego jaśniepana jeno obił. Bogowie...To wszystko moja wina... - spuściła głowę.
- Gdy w nocy oprzytomniałam i przypomniałam sobie, co zaszło, opowiedziałam Ralfowi, że to ten panicz popchnął mnie na stół, gdy wyrywałam się z jego uścisków. Nie wiedziałam, że on tak... - zawahała się. - Że Ralf mnie kocha... - w jej oczach pojawiła się wilgoć. - Powiedział, że wyszedł za nim w nocy za karczmę, ale ino by zmusić do przeprosin. Ponoć zaśmiał mu się w twarz i zaczął opowiadać okropne rzeczy o tym, co gotów mi był uczynić... - zaczerwieniła się i spuściła oczy. - Ralf rzucił się na niego z pięściami, a ten... ten człowiek zamiast krzyczeć, zaczął chichotać, jak zupełny szaleniec, dalej wykrzykiwał jak mnie będzie hańbił i ranił, a Ralf nie mógł się powstrzymać... Ale przyrzekł mi, że tylko go pobił i jak uciekał on jeszcze dychał...
Nie mogła już powstrzymać łez, które pociekły strumieniami.
- Oni go powieszą... za samo pobicie szlachetnie urodzonego w tych stronach gotowi są odjąć ramię, a co dopiero za coś takiego...
Rozpłakała się na dobre.
 
Tadeus jest offline