Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-02-2014, 00:26   #56
Dziadek Zielarz
 
Dziadek Zielarz's Avatar
 
Reputacja: 1 Dziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemu
- Heh, czyli ktoś wziął i dziabnął szlachetkę na amen, po tym jak Ralf oćwiczył mu gębę. - Gunther nie wiedział co począć z płaczącą dziewką tedy postanowił ją zignorować. - Pamiętacie ten otwór co go pod pachą trupa znalazł braciszek? Pewnie ktoś mu wrażył tamtędy jakiś brzeszczot, albo insze świństwo. -

Jacyś Bogowie, czy inny dowcip losu musiał nad nimi czuwać, bo kiedy tak sobie wędrowali targając zająca za uszy, obiecując że śledztwo nic a nic ich nie obchodzi, użyteczne informacje jakby same wpadły im w ręce. Może dało się jeszcze coś z tego wyciągnąć. Ciekawe ile płacą za łeb szlachcica?

Do ścigania chłopa jakoś się nie palił. Niby prawa kazały takich wieszać, czy coś, ale co by było, gdyby za zwykłe obicie komuś gęby mieli każdego zrazu na katowski pieniek ciągać? Osiłek sam by się musiał aresztować za wielokrotną recydywę. Tym bardziej, że tutaj powód był aż nader słuszny, toteż rzeczony Ralf nie miał się co obawiać Guntherowego gniewu. Najwyżej parę nocek pod gołym niebem sobie spędzi co w pewnym sensie mogło uchodzić za karę porównywalną z krótką wizytą w ciupie.

- Tera pozostaje się dowiedzieć co też kombinuje Łysy i kto mógł zyskać na śmierci sztywnego koleżki. Jak już obaczymy co kryje się pod pianą, to się zdecyduje, czy wypić co się nawarzyło. - skwitował drab zasłyszanym kiedyś w karczmie powiedzonkiem.
 
Dziadek Zielarz jest offline