Sasza dopił drinka. Siedział cicho, cieszył się, że okradł Komosę, bo chuj był zarozumiały i mu się należało, gdy zaczęły się dyskusje nt podziału wampir zaczął udawać bardziej upitego niż w rzeczywistości uwiesił się na szczurzycy i pocałował ją w policzek korzystając z bliskości ucha wyszeptał [i] - stary wampir z mojego klanu - stary wampir z mojego klanu- na głos dodał - uwffazaj na siebie kochanie!
Miał nadzieje że Nadia Grigorijewna zrozumie fortel i nie urwie mu łba... |