Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-02-2007, 17:33   #30
Tammo
 
Reputacja: 1 Tammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputację
Denis, wygłosiłeś tu dość ciekawy pogląd, dlatego zwracam się do Ciebie z pytaniem.

Spotykacie się na sesji podczas konwentu, Ty i czwórka nieznanych Ci graczy o cholera wie jakim poziomie. Gracie w Warhammera. Postacie po pierwszej profesji. W pewnym momencie, kultyści porywają jednego z graczy 'na cele ofiarne'. Reszta drużyny podąża za nim, jeden tylko gracz malkontenci, że on nie chce do podziemi, bo ma fajne czary co w podziemiach nie zadziałają tak dobrze, bo ciasno itp.

W podziemiach okazuje się, że gracze nie radzą sobie za dobrze, nie myślą o pułapkach, szarżują na ślepo, ale jakoś to ratujesz, parę pułapek magicznie znika zanim do nich docierają, dostają pomoc od zbłąkanego kanalarza, który niestety w pewnym momencie ginie, generalnie jakoś to idzie, docierają do maga, kulminacyjna scena bitwy, ratują maga, mag z jedną wolną ręką wspiera ich magią, ratując życie im, klimat, gracze się wczuwają, wręcz czujesz rodzące się więzi między drużyną, patrzysz na szanse drużyny i kultystów, słuchasz deklaracji graczy, myślisz sobie, że im się spoko uda a przygoda jednak nie taka zła jak przez moment wyglądało; wszyscy się cieszą... prawie. W ogniu walki, do maga dopada postać malkontenta, zabija go, następnie dalej rzeza kultystów. Sytuacja jest taka, że nikt z drużyny tego nie widzi, o co malkontent zręcznie wypytał wcześniej, "znaczy co, wojownik go nie widzi? A elf? Też zajęty? Kurde, nie no, to ja biegnę do przywiązanego!". NA TYM ETAPIE WYGLĄDA CI TO NA: trzeba by go nam nie usiekli, bo cała akcja ratunkowa na nic. Dopiero kiedy postać malkontenta jest przy magu, gracz mówi, zabijam go.

Przypominam: rozgrywka jest konwentowa, nikogo z nich nie znasz, oni sami się nie znają. Postać malkontenta to nie jest żaden skrytobójca chaosu bądź nie, nie jest to zabójca magów, nie ma traumy na punkcie magii czy innych takich. Nic, co fabularnie uzasadniłoby takie jego (postaci) zachowanie. Sesja jest zakończona, bo czas już właściwie na to, macie jeszcze jakieś 15 minut, zanim Ty musisz iść. Masz się pojawić na konwencie jeszcze jutro, ale nie wiesz, czy oni będą, czy nie mają innych planów.

Pytanie brzmi: Co robisz?
 
__________________
Zamiast PW poślij proszę maila. Stare sesje:
Dwanaście Masek - kampania w świecie Legendy Pięciu Kręgów, realia 1 edycji
Shiro Tengu
Kosaten Shiro
Tammo jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem