Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-02-2014, 17:28   #170
Wojan
 
Wojan's Avatar
 
Reputacja: 1 Wojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodze
Pokój VIP
Gdy kapturnik odważył się podejść do biurka i zadać pytanie satyrowi, ten spojrzał na niego i uśmiechnął się jak do dziecka lub niepełnosprawnego umysłowo:
- Czy ja mówię nie wyraźnie? Co? Patrz mi na usta. Powiedziałem, żebyście zabrali sobie tę monetę i powiedzieli Rabatovowi, że taki szajs to sobie może w dupę wsadzić. Teraz jasne?
Oleg nie skomentował słownego ataku Komosa, ale bez skrupułów zabrał monetę, która zniknęła w połach jego przepastnego płaszcza.

Tunel metra
W jednym momencie powietrze stało się zimne i ostre. Dało się wyczuć panujące w nim napięcie. Grupa zdawała sobie sprawę, że mają poważne kłopoty. Sytuacji nie poprawiała ciągle pyskująca i wyzywająca dwójkę Kainitów, szczurzyca Nadia.
Wszyscy obecni spięli mięśnie i nasłuchiwali.
- Zgodnie z prawem Federacji Rosyjskiej - powiedział złomiarz. W jego głosie słychać było wahanie, gdy wymawiał nieprzyjemną dla ucha Wołkowów nazwę - Przed wylegitymowaniem mamy prawo zobaczyć dokumenty funkcjonariusza, jeśli ten jest w ubraniu cywilnym - doskonała pamięć pozwoliła Cyrylowi na powołanie się na konkretny paragraf.
- Tacy jak wy są wyjęci spod prawa Federacji. Skoro znasz tak doskonale paragraf, zapewne znasz i ten mówiący o bezwzględnym ściganiu wynaturzeń, dewiacji i wszelkich fenomenów zagrażających ludności cywilnej i bezpieczeństwu publicznemu. Tacy, jak wy zasługują tylko na łagry lub kulę w łeb.
- Chwileczkę - odezwał się Serioża i wyszedł przed szereg - Z tego, co mi wiadomo to nawet tacy, jak my mają prawo udowodnić swoją niewinność. Jestem zarejestrowany i mój adwokat może to potwierdzić.
- Dokumenty - wrzasnął karzeł - Ty i wszyscy inni. Ale już! I uciszcie tego wariata! - dodał karzeł próbując przekrzyczeć histeryczny śmiech Saszy.

Oleg
Kapturnik lustrował okolicę na wszelkie znane sobie sposoby. Promieniowanie nadal było podwyższone i co ciekawe karzeł był po części jego źródłem. Nie był to jednak ktoś podobny do Olega. Siła jego promieniowania brała się zupełnie z czego innego. Niestety kapturnik nie potrafił powiedzieć z czego. Nie zauważył też nigdzie żadnych cieni, choć w jakoś sposób przeczuwał ich obecność.

Cyryl Morozov
Powołanie się na powszechnie znane prawo nie pomogło. Teraz złomiarz nie miał żadnych wątpliwości, że mają do czynienia z agentem Ochrany. A skoro tak pewne było, że karzeł nie jest sam. Gdzieś musieli czaić się jego współpracownicy, ale mag nikogo nie zauważył. Jedynie gdzieś na granicy zmysłów wyczuwał jakieś zakłócenia rzeczywistości, ale nie potrafił ich określić, ani sprecyzować. Czuł jednak, że dzieje się coś niedobrego.

Nadia Morozov, Nadia Krysa
Kobiety stały obok siebie i niemal w tej samej chwili doświadczyły tego samego. Subtelne uczucie znane tylko tym, którym dane było podróżować w świecie duchów. W tej chwili obie kobiety poczuły, że coś zbliża się do nich z tego właśnie świata. Wyczulone zmysły Morozov nawet ostrzegły ją kto taki się zbliża.
Cienie

Wszyscy
Serioża nadal rozmawiał z karłem i z każdy kolejnym słowem zbliżał się do niego o krok. Powoływał się na swojego adwokata, mówił o prawie i jego przestrzeganiu, o wyjątkowej sytuacji, a nawet o tym, że ma dzieci. Stojąca za nim grupa dochodziła do wniosku, że gość gada coraz bardziej bezsensu.
Mimo to karzeł słuchał go w kompletnej ciszy. Gdzieś w oddali słychać było zbliżający się pociąg metra.
- Uciekamy - szepnął nagle Juri i nie czekając na reakcję inny, sam zaczął biec w kierunku równoległego tunelu, który kursowały linowe pociągi.
 
__________________
"Amnestia to jest dla złodziei, a my to jesteśmy Wojsko Polskie" mjr. Dekutowski ps. "Zapora"
"Świnie noszą koronę, orzeł w gównie tonie,
a czerwono białe płótno, porwał wiatr" Hans
Wojan jest offline