Gdybym miał wybór, wziąłbym samych takich Haladów
Ale niestety zgłoszeń na tyle mało, że po prostu wziąłem najlepsze karty, bez patrzenia w niczyją historię.
Co do reszty uwag, to zdaję sobie z tego wszystkiego sprawę, siedzę tutaj mniej więcej od pół roku i zdążyłem to wszystko zaobserwować. Tylko, że mnie po prostu nie kręcą powszechnie znane settingi, nigdy nie siedziałem za mocno ani w młotku ani w DDkach, ani w niczym innym, podręczniki owszem miałem w rękach, ale tylko z ciekawości i dla inspiracji czytane.
Ja, zwłaszcza tutaj, szukam dla siebie raczej ciekawych pomysłów, dobrych historii i tyle, więc nie będę prowadził czegoś tylko dlatego, że "wszyscy to znajo".
Nachodzi mnie taka myśl, że najlepiej, zwłaszcza jak się nie ma wyrobionej marki, założyć sesję z obłędną liczbą graczy i łatwością w eliminowaniu lecących sobie w kulki. Zawsze jest szansa, że statystycznie patrząc, znajdzie się kilku takich, co dotrwają do końca