Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-03-2014, 18:51   #223
Autumm
 
Autumm's Avatar
 
Reputacja: 1 Autumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputację
[MEDIA]http://fc02.deviantart.net/fs16/i/2007/169/a/0/Metelkova_by_FuckartsceneLt.jpg[/MEDIA]

MetaFizyka, bo tak nazywała się melina, do której zaprowadziła grupę Nadia, była skłotem, który rozgościł się w podwórzu utworzonym przez kilka starych, zapuszczonych kamienic. Wchodziło się przez prywatne mieszkanie, w którym urzędował "naczelnik komuny", chudy, żylasty chłopak z szopą blond włosów, o ksywce "Fizyk". Podobnież miał doktorat z chemii na Moskiewskim Uniwersytecie, ale jakoś mu się życie nie ułożyło...i teraz wykorzystywał swoją wiedzę, by produkować pełen zakres wszelkiej maści środków "zmiękczających rzeczywistość", jak to oględnie określał.

Sam skłot składał się z kilkunastu różnej wielkości pomieszczeń, nadbudówek i bud, gnieżdżących się na placyku zamkniętym z czterech stron przez budynki. Mimo późnej (lub jak kto woli - wczesnej) pory kręciło się tu sporo osób - i jak Nadia zapewniała - ich grupa nie wzbudziła żadnej sensacji, bo nawet nadnaturalne skazy nie wyróżniały się tu zbytnio. No, może tylko blondwłosa Nadia wyglądało "zbyt porządnie". W powietrzu unosił się zapach zielska, ludzie i nieludzie wyglądali na rozluźnionych i odnosili się przyjacielsko do grupy, chyba ze względu na szczurzycę, która znała tu chyba większość po imieniu.

Nie sposób jednak było zauważyć, że mimo pozornej beztroski, skłotersi są przygotowani na "wszelki wypadek" - niemal każdy miał przy sobie jakąś broń, pod ścianą stały przygotowane zawczasu skrzynki z koktajlami Mołotowa, a grupki młodzieńców w kapturach i zasłoniętymi twarzami, trzymające w łapach "wzmacniane" bejsbole, kręciły się dyskretnie po okolicy.

Na powietrzu właśnie dawał koncert jakiś punkowy zespół, a z jednej sali dochodziły stłumione, rozwalające czaszkę basy jakiejś techniawki. Kilka słów i uścisków dłoni zapewniło Nadii i jej znajomym dostęp do małej salki w jednym z budynków, gdzie można było odsapnąć, a kilka materaców dawało nawet możliwość przespania się na miejscu, jakby ktoś poległ w trakcie imprezy. Zaraz też, razem z bandą znajomych szczurzycy, wjechała skrzynka wódki i nabita haszem szisza.

Nadia rozwaliła się na podłodze i podniosła w górę słoik wypełniony mętnym bimbrem; od samego widoku berbeluchy łzawiły oczy. Szczurzyca wyszczerzyła zęby i krzyknęła:

- Za papę! Niech nam żyje tysiąc latek i daje takie kolejne zajebiste roboty!

I przechyliła kubek jednym chaustem do ust.
 
__________________
"Polecam inteligentną i terminową graczkę. I tylko graczkę. Jak z każdą kobietą - dyskusja jest bezcelowa - wie lepiej i ma rację nawet jak się myli." ~ by Aschaar [banned] 02.06.2014
Nieobecna 28.04 - 01.05!
Autumm jest offline