Chwila postoju i nieszczęście gotowe. Zdrajca w szeregach czy machinacje mrocznych bogów? Tego jeszcze nikt nie wiedział. Dowódcy zajęli się swoimi oddziałami. Miał odbyć się sąd chociaż i tak wiadome było jaki los czeka morderce. Johann nie brał udziału w sprawie. Może to i lepiej dla niego.
Rycerz dostał rozkaz by przeszukać chaty. Było to miejsce tajemnicze, bo śladu chłopów nie było a domostwa zabite dechami. Johann wziął ze sobą dwóch ludzi, reszcie rozkazał spocząć.
Weszli do jednej z chat. W środku znaleźli zwykłe wyposażenie typowe dla chłopskiego obejścia. Z ciekawszych rzeczy udało im się znaleźć łopatę, piłę, siekierę i grabie. Do tego trzy plecione kosze, ceramiczne naczynia i metalowy kociołek. Szafę z ubraniami mocno znoszonymi oraz spiżarkę z suszonymi kiełbasami.
Jedno z łóżek było zniszczone i brudne od brunatnej, zaschniętej substancji.
Kolejna chata. Była cała zdemolowana. Podłoga była zabarwiona na brunatno. Stołki poprzewracane, a meble strzaskane. Jeden z ludzi rycerza odkrył szczątki ludzkiej dłoni, kości wydawały się obgryzione i roztrzaskane. Cyrulik z oddziału twierdził, że ktoś zapewne próbowal wyssać z nich szpik. Johann nie chciał kończyć przeszukiwania i rozkazał odejść do kolejnej chaty.
Dom urządzony był jak pierwszy. Skromnie i praktycznie. Nad kominkiem znaleźli zestaw metalowych sztućców. Do tego dwie piły i motykę. W spiżarni znajdowała się beczka z piwem. Jeden z żołnierzy zauważył klapę w podłodze. Było to wejście do piwnicy. W środku znaleźli sześć drewnianych skrzyń, długich na dwa metry każda. Stały jedna na drugiej w dwóch rzędach. Były mocno zabite deskami. Na każdej skrzyni wymalowano znak "X".
W kolejnym domu wnętrze było pokryte pyłem. Żołnierze dostrzegli ślady ludzkich stóp odciśnięte w kurzu. Ślady wyglądały na świeże. W domu znajdowała się łopata, wiadro, 10m liny i siekiera. Poza tym znaleźli jeszcze lampę oliwną i końską uzdę.
W kolejnym domostwie unosił się dziwny i ciężki zapach. Przeszukując chatę znaleźli worek z 10 woskowymi świecami.
W rogu izby znajdował się stolik, na którym stała drewniana figurka przedstawiająca ludzką twarz wykrzywioną w grymasie, a obok niej niewielkie, okrągłe lusterko. Stół przed figurką zabrudzony był brunatnym kolorem, na jego środku leżał zaś malutki, zawiązany woreczek. W glinianych dzbankach pod stołem znajdowały się suszone zioła, a na ścianach wisiały ozdoby wykonane z kości zwierząt. Przy stole stała drewniana skrzynia, ale jest ona zamknięta. Poza tym w chacie nie znaleźli nic cennego ani godnego uwagi.
W ostatniej chacie był tylko młot, trzy potrzaski i sierp. W izbie znajdowała się także drewniana balia do kąpieli, a nad paleniskiem zawieszony był imbryk do podgrzewania wody.
Najwyraźniej w wiosce stało się coś złego. Brunatne ślady w niektórych miejscach to było pewnie nic innego jak zaschnięta krew. Może miał tam miejsce jakiś tajemniczy rytuał. Johann o wszystkim zameldował porucznikowi.
__________________ "Inkwizycja tylko wykonuje obowiązki, jakie na nią nałożono. Strach przed nią jest zbyteczny; nienawiść do niej, to herezja." - Gabriel Angelos, Kapitan 3 Kompanii Krwawych Kruków. |