Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-03-2014, 23:38   #126
Demoon
 
Demoon's Avatar
 
Reputacja: 1 Demoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodze
Po uporaniu się z zielonym gównem Danny znów pogrążył się w myślach. Drugi raz próbował wieszczyć w tej zapomnianej norze i drugi raz nie uzyskał oczekiwanych odpowiedzi na zadane pytania, za to drugi raz duchy odwołują się do jego przeznaczenia. To już pewne, że gdzieś tam na końcu czeka ich coś większego, niż wydawało się na początku. Jednak to, w jaki sposób o owym przeznaczeniu mówiono... Cóż to mogło być?

~ Dla mnie to jest jasne jak słońce. Mówią o twojej śmierci, książę. Ja bym stąd zwiewał. ~ Rzucił odkrywczo optymistyczny jak zwykle Demon.
~ To by było zbyt proste. Oczywistym przeznaczeniem księcia jest złączyć się ze światem duchów, lecz sama śmierć nie jest do tego konieczna, a jeśli już to jest co najwyżej przystankiem. ~ Truizmy od Sumienia były zawsze na miejscu.
~ Cisza, jedno z drugim, próbuję tu myśleć. ~ Obruszył się Danny.

Nie chciał przyznać się przed samym sobą (i przed współlokatorami swojej jaźni) że duchów na dziś miał już dosyć. Zagadkowych wypowiedzi o przeznaczeniu nie sposób zrozumieć na jeden właściwy sposób. Możliwych interpretacji było wiele; z aktualnymi informacjami nie można pójść dalej.
Ciekawiła go jednak druga sprawa, odkryta dość niedawno. Neth znalazła tutaj trochę prastarych krasnoludzkich monet, do tego dodać rysunek, jaki sam namalował... Prosił o drogę do bezpiecznego miejsca, czy to może oznaczać że gdzieś na dole żyją krasnoludy przyjaźnie do nich nastawione? A może już nie żyją i dlatego miejsce jest bezpieczne?

- Agrad, Yorn, mam tutaj ważne kwestie do szybkiego przemyślenia. - Odezwał się w końcu tak nagle, że mimo wkurwienia jego towarzysze aż podskoczyli. - Połączcie ze sobą dwie rzeczy: Znaleźliśmy tu trochę - posłużę się twoim określeniem - Tu skinął głową w stronę Yorna. - Starych jak sam skurwysyn krasnoludzkich monet. Do tego moja wróżba - wyższe byty przez moje ręce namalowały tu ewidentnie krasnoludzką bramę. Niepodobna do żadnej, którą znam, jednak to khazadzki wyrób jak w mordę strzelił. - Zamyślił się na krótką chwilę. - Wniosek jest prosty. Cała ta kopalnia lub tylko jej fragment jest lub był zamieszkany przez krasnoludy. Szczególnie, że w swojej wizji widziałem krasnoludzką kobietę, która wołała "Odnajdź mnie", jednak potem okazała się jakąś maszkarą która się na mnie rzuciła. To może oznaczać że ten lud jest agresywny; Może to oni zabili naszych poprzedników? - Przygryzł wargę, po czym skierował wzrok w dół i dodał ciszej: - Nie zgadza mi się tylko jedno. Wieszcząc, prosiłem o drogę do bezpiecznego miejsca, a w odpowiedzi dostałem te wrota. Duchy nigdy nie wystawiły mnie w taki sposób... Może te krasnoludy są jednak przyjaźnie nastawione? - Zakończył, wyraźnie niepewny swoich słów, po czym spojrzał pytająco na swoich towarzyszy.
 
Demoon jest offline