Larch rzucił okiem na Rudigera...
"Nie jestem pewien, czy ta niechęć nie jest obustronna" - pomyślał.
Nie powiedział nic, bo nie miał zamiaru rozpoczynać dyskusji nie prowadzącej do nikąd. W dodatku nie był pewien, czy mówić cokolwiek o Wyroczni...
Dołożył trochę drewna i płomienie znów żywej zatańczyły na kominku.
Spojrzał na Neferi, która usiadła przy kominku.
- Chcesz coś jeść? - spytał, ale nie doczekał się odpowiedzi. Dziewczyna spała jak kamień.
Uśmiechnął się lekko.
"Mówią, że sen daje zdrowie" - pomyślał. - "Ciekawe, czy to prawda...."
Noc nie zapowiadała się chłodna, ale sięgnął po koc i przykrył śpiącą dziewczynę. Sam też zrobił sobie legowisko i położył niedaleko kominka. Zastanawiał się przez chwilę, czy nie trzeba wystawić jakichś wart, ale nie zdążył się z nikim podzielić tą myślą.
Zasnął. |