Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-03-2014, 23:35   #24
piotrek.ghost
 
piotrek.ghost's Avatar
 
Reputacja: 1 piotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie coś
Kat

Drzwi jak się okazało nie miały zamka, a jedynie haczyk, który zamykał je od zewnątrz, szczęśliwym trafem Kat miała przy sobie wszystkie rzeczy, zatem jak łatwo można się było domyśleć nie był to napad rabunkowy. Kiedy sprawdziła całe pomieszczenie, co zważając na jego wielkość nie było trudne przystąpiła do próby oswobodzenia się, sięgnęła po sztylet naparła na drzwi na tyle mocno na ile umiała i wsadziła sztylet w powstałą szczelinę. Usłyszała krzyki jednak jej priorytetem było wydostanie się z małego pomieszczenia, po kilku próbach wkońcu usłyszała metaliczny dźwięk i drzwi otworzyły się, była na zapleczu kuchni. Przez drzwi widziała gwar panujący w karczmie. Przewoźnik wraz ze swoimi pachołkami próbował wydostać się na zewnątrz, kiedy im się to udało nieomalże stratowali Maxa, który to stał pod drzwiami.

Wszyscy

W tym samym czasie Anzelm z Sverrissonem wybiegli na korytarz i prawie zrzucili ze schodów jednego z ochroniarzy przewoźnika i Rudiego, który wbiegł na korytarz chwilę przed nimi, kiedy zbiegli na dół zobaczyli jak przewoźnik z hukiem otwiera drzwi prowadzące na podwórze, nieomal tratując stojącego za nimi przepatrywacza. Kiedy znaleźli się w karczmie zauważyli że nigdzie nie ma nikogo z obsługi, kiedy już gwar lekko ucichł usłyszeli dochodzące z zaplecza melodyjne pomruki, jakgdyby śpiew. Nie Mieli jednak czasu się zastanawiać bo obecna za kontuarem złodziejka została zaatakowana przez wybiegającego z piwnicy włochatego mężczyznę, do którego po chwili dołączył kolejny o nienaturalnie chudej sylwetce.
 
piotrek.ghost jest offline