Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-03-2014, 08:51   #12
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Na szczęście skaveny były bardziej zawzięte, niż sprawne w walce. Co prawda Marco i tak oberwał, ale nie miał wrażenia, by owe rany miały go szybko zaprowadzić do Ogrodów Morra.
Patrząc na pozostałą piątkę skavenów zastanawiał się przez moment, na ile sensowna jest ich propozycja. I dochodził do wniosku, że można z niej (i z niej) skorzystać.
Przed wszystkim nie przyjechali tutaj, żeby walczyć z przerośniętymi szczurami w imię nie wiadomo czego. Poza tym - zanim dopadną łuczników, to tamci zdążą strzelić raz czy dwa razy. A strzały mają to do siebie, że od czasu do czasu trafiają. Zwykle w tego, który biegnie na czele atakujących.

- Niech sobie idą - zaproponował cicho, wycierając ostrze rapiera w szmatę zerwaną z utrupionego przeciwnika. - Mamy skrzynkę, możemy wracać.

W zasadzie decyzja zależała od "swoich" łuczników i kuszników. Parę szybkich i celnych strzałów mogłoby definitywnie rozwiązać problem. Ku zadowoleniu jednej ze stron.

- Kto was tu przysłał i po co? - krzyknął w stronę skavenów.

Oczywiście pojawienie się szczuroludzi w tym akurat miejscu mogło być przypadkiem, ale co szkodziło spróbować.
 
Kerm jest offline