Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-03-2014, 11:52   #113
TomaszJ
 
TomaszJ's Avatar
 
Reputacja: 1 TomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputację
Strażniczy obowiązek. Odpowiedzialność. Taak jasne. Najważniejsze było głowy unieść i od obowiązków i odpowiedzialności sprytnie się wymigać. Jak to mówiła ta przyśpiewka? Hełm rozpięty, flaszka w ręku, picz na jajach hehe, myślał sobie w ducho Kieska, ale na razie nic nie mówił, aż w końcu złość mu przyszła, rosła, rosła i pękła. I Hans wybuchł.

- Pocóż że uparliście-śta pogorzelca ratować, wbrew woli tej tłuszczy swarliwej hę?, to się aż prosiło o awanturę i kłopoty. Można było pozwolić go spalić, a jakżeście tacy służbiści to potem poszukać winnego samosądu i grzywną ukarać. A nawet kurwa na suchej gałęzi obwiesić. A tak możemy mieć kurna problem.

Tu ściszył głos i chrypiącym szeptem dodał - A co jak nas ten diabeł spamiętał i potem przyjdzie z ogniem i widłami nas w piekielne czeluście porwać? Ratując go kurna Sigmarowi myśmy przecie w twarz spluli. - Tu mytnik westchnął i znak młota na piersi uczynił, mamrocząc coś pod nosem.
 
__________________
Bez podpisu.

Ostatnio edytowane przez TomaszJ : 12-03-2014 o 11:54.
TomaszJ jest offline