Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-03-2014, 21:44   #31
Dekline
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Rudi stał dzielnie koło krasnoluda, gdzie czuł się względnie bezpiecznie. Na tyle bezpiecznie aby zlekceważyć prośbę Kat. Toż to byłoby całkowicie głupie, tak samemu opuszczać bezpieczne miejsce - pomyślał.

Jednakże czuł potrzebę pomocy swoim towarzyszom atakowanym przez mutanty. A to czy ta potrzeba nie była przypadkiem również, czy może przede wszystkim jego potrzebą chronienia swojego tyłka; to byłą już sprawa oddzielna.

Niziołek zajął dogodną pozycje i nie ruszając się zbytnio, ciskał pociskami w agresorów. Ciągle było słychać świst kręconej procy, który milkł na czas lotu pocisków. Część z nich trafiła, część nie, nie było to istotne. Ważne że w końcu oba mutanty leżały na ziemi krztusząc się własną krwią.

Rudi nie chował procy, lecz już lekko rozluźniony zaczął się rozglądać wokół siebie, czy może przypadkiem jaki inny czort nie stoi gdzieś w cieniu.
 
Dekline jest offline