Inneth w odpowiedzi na dziwne spojrzenia reszty bandy wzruszyła tylko ramionami. Przecież celowała w szkieleta, prosto w oczodół go trafiła! To nie jej wina, tylko łuk dostała dziadowski, pewnie ma za wysoki poziom pecha, czy coś. Tak czy siak zabrała sobie czaszkę, a nóż widelec się do czegoś przyda, a jak nie, zrobi się z niej popielniczkę do tej fajki co ją znajdą na dnie lochu.
Teraz jednak odsunęła się trochę od krzaków, żeby to cokolwiek się tam skrada nie wylazło prosto na nią i nałożyła strzałę na cięciwę. Jeśli to nie kolejny maruder tylko potwór to oczywiście strzeli. Może tym razem jej się poszczęści. |