Aegea zwróciła swoje wściekłe spojrzenie na Murraje, które już szykowały się do kolejnego ataku.
- O nie, nie, nie, moi drodzy! Teraz moja tura!
Ruszyła do zajadłej walki. Zamierzała jednego z nich zdrowo zdzielić tarczą, by go ogłuszyć, drugiego od razu wyeliminować mieczem i powrócić do poprzedniego, by dokonać jakiegoś fatality. A najlepiej to fatality na dwóch naraz, coby za bardzo się nie męczyć...
__________________ Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska?
Niepisana, wędrowna, wróżebna.
Naszeptała ją babom noc srebrna,
Naświetliła luna świętojańska.
Ostatnio edytowane przez Cold : 16-03-2014 o 00:30.
|