15-03-2014, 23:43 | #41 |
Reputacja: 1 | - Ha, haha, mwahahahahha! - Wyję rubasznie, spojrzawszy na swoje dymiące się palce. - Dobre, kurwa, dobre! Celuję wspomniane członki w grupę pięciu Murrajów. - Fajer in de houl!! - Strzelam fajerbolem. Smok wciąż pilnuje swojego pana, spacerując w tę i we wtę przed piromanem. Ostatnio edytowane przez Demoon : 17-03-2014 o 15:32. |
16-03-2014, 00:25 | #42 |
Reputacja: 1 | Aegea zwróciła swoje wściekłe spojrzenie na Murraje, które już szykowały się do kolejnego ataku. - O nie, nie, nie, moi drodzy! Teraz moja tura! Ruszyła do zajadłej walki. Zamierzała jednego z nich zdrowo zdzielić tarczą, by go ogłuszyć, drugiego od razu wyeliminować mieczem i powrócić do poprzedniego, by dokonać jakiegoś fatality. A najlepiej to fatality na dwóch naraz, coby za bardzo się nie męczyć...
__________________ Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska? Niepisana, wędrowna, wróżebna. Naszeptała ją babom noc srebrna, Naświetliła luna świętojańska. Ostatnio edytowane przez Cold : 16-03-2014 o 00:30. |
16-03-2014, 01:47 | #43 |
Reputacja: 1 | Mbutu był srogo wkurzony. Jego przeciwnicy drwili sobie z Mbutu, a Mbutu tego nie lubił. Ostatni którzy to robili zostali zapałowani na śmierć. Mbutu zaczął walić bez opamiętania a szkielety starając się ubić jak najwięcej. (jeżeli za darmochę w akcji można wziąć eliksir zdrowia łyknąć, to Mbutu łyka) |
16-03-2014, 10:01 | #44 |
Reputacja: 1 | Osłaniając się wciąż tarczą starał się zebrać coś z trucheł i nareszcie szybko się pożywić, mimo że stwory wyglądały obleśnie, to jednak w końcu agresja zniknęła. -Cholera! Uważajcie z tymi czarami! -Krzyknął do Magów. Pobiegł w stronę Aegei z zamiarem odrąbania kilku czaszek.
__________________ "If you want to make God laugh, tell him about your plans." |
16-03-2014, 10:28 | #45 |
Reputacja: 1 | Pora wracać do lochu i zobaczyć co się tam wyprawia. Szkieletami łucznikami przejmować się nie będzie, pewnie i tak nie zdąży wycelować zanim Aegea i Maven je rozwalą, ale z Murrajów coś jeszcze powinno zostać, więc pośle strzałę w jednego, a jakby się dało to nawet i w drugiego. W miarę możliwości stanie sobie tak żeby nie oberwać od wybuchających beczek na wypadek gdyby Carnago coś nie wyszło. No i po walce postara się żeby loot bez właściciela szybko takowego znalazł, w postaci jej osoby. |
16-03-2014, 10:30 | #46 |
Reputacja: 1 | Byku się wkurwił i to nie na żarty. Wziął swoją tarczę i rzucił nią w to co było najbliżej i miało wrogie zamiary po czym pobiegł z mieczem w jego stronę. |
16-03-2014, 16:35 | #47 |
Reputacja: 1 | Garnath przede wszystkim spróbuje przemieścić się tak, żeby zobaczyć, co jest za filarem. A właśnie... - Tam się coś czai za filarem! Uważajcie! - Jeśli będzie okazja kogoś trzepnąć, w sensie wroga, najlepiej samotnego, albo zza pleców wspomnianego, to nie będzie od tego. Tak samo chętnie pozbiera wszelką forsę i loot - zależy co się trafi.
__________________ Cogito ergo argh...! |
16-03-2014, 16:51 | #48 |
Reputacja: 1 | Zmieniam kierunek biegu i idę zobaczyć co za filarem. |
16-03-2014, 17:32 | #49 |
Reputacja: 1 | Khaz zastanawiał się czy ma jakąś określoną ilość many ale chyba nie, przynajmniej tak mu sie zdawało. Postanowił popisywać się dalej swoimi umiejętnościami i wystrzelił w szkieletory za filarem -Żryj to kupo kości! |
16-03-2014, 20:38 | #50 |
Reputacja: 1 | Odpis 5 Wiadomość ogólna: 1. Dla tych, którzy chcą mapkę poziomu. Narysuj prostokąt wysoki na 6 kwadratów i szeroki na 7. Oznaczyć wysokość od A do F, a szerokość od 1 do 7. Pomieszczenie wejściowe to F4. Pomieszczenia Lochu składają się czasem z mniejszych pokoi. To będzie oznaczone co jest Pomieszczeniem Lochu, a co pokojem. 2. Testy wywaliłem na sam koniec odpisu. Ogólnie zamierzam wszystko rzucać, ale chyba nie pisać już wszystkiego. Czasochłonne dość. 3. Licznik będzie pojawiać się w formie zrzutu ekranu wklejone na koniec co 5 odpisu lub wtedy, gdy wrócicie do Bóbkowa. Byku (i Khaz'il): Niemal w ostatnim momencie zawróciłeś. Miałeś farta, bo byś wszedł w pole rażenia kuli ognia Carnaga, który sobie wystrzelił ją w Mbutu i szkieletory z nim walczące. No nic. Napewno Mbutu sobie poradzi. Tym czasem za wielką Środkową Kolumną spotkałeś swojego przeciwnika. To Szkieletor Lidhar. Ma w ręku miecz jak średniowieczny rycerz. Na głowie ma czapkę oficera z trupią czaszką z piszczelami. Przypieprzyłeś mu swoim mieczem dość mocno. On przypieprzył w ciebie, ale zdołałeś osłonić się tarczą. Poczułeś, że ten cios zrobił ci sporo krzywdy (1L na korpus). Po chwili ty i Lidhar zostaliście porażeni prądem od czarów Khaz'ila (1C na twoje nogi). Twój cios mieczem i ten czar rozwaliłyby Murraja. Lidhar jednak wciąż stoi przed tobą. Garnath: Trochę zbierałeś śmieci. Właściwie to znalazłeś sporo forsy (2zł, 10s) i Kartkę z diagramem. Diagram to instrukcja do jakiejś zagadki z zębatkami. Szukając pojedynczego wroga otworzyłeś najbliższe drzwi. Za nimi był Murraj. Walnąłeś go młotkiem. On ci oddał (1L w twój korpus). W futrynie stoi tylko jeden. Za nim widzisz jakieś stoły, krzesła, szafki. Nie widać innych wrogów tam (nie widzisz całego pomieszczenia, drzwi otwierały się do środka przez co zasłonięte jest ponad 50% pokoju). Aegae (i Maven): Zdewastowałaś ich. Nie mieli żadnych szans. Ich kawałki wzbiły się w powietrze i upadając na ziemię zamieniły się w pył. Wyglądało jakbyś zrobiła to jednym płynnym ruchem. Niewiarygodne, ale możliwe. Maven po chwili dobiegł do ciebie, ale nie miał już czego tutaj szukać z wrogami. Zabrał się za zbieranie rzeczy z ziemi. Widziałaś jak zebrał 10s i Miecz. Mbutu (i Carnago i Inneth): Miałeś farta używając swojej wielkiej pały pokonując nią dwóch Murrajów. Na szybkości łyknąłeś eliksir. Pomógł ci usuwając 1 Lekką Ranę. Pozostała trójka już zamachnęła się na ciebie, gdy nagle wszyscy zapłonęliście magicznym ogniem. To Carnago rzucił w grupę szkieletów kulę ognia, która i ciebie dosięgnęła. Próbowaliście robić uniki, ale to nic nie dało. Ogień równie nagle jak się pojawił to i zniknął. Nie zniszczył żadnego szkieletu. Murraje zamachnęły się. Jeden chybił, drugiego cios zebrałeś na tarczę (1d na Korpus i tak dostałeś, ale to nie Lekka przynajmniej)... niestety cios trzeciego był dość potężny (1C na korpus). Połamał ci żebra tak, ze splunąłeś obficie krwią. Eliksir magiczny, więc ten wytrysk (z ust) nie odebrał efektu wcześniejszego wypicia. Inneth (i Aegae i Maven): Po oddaniu strzału pozbieralaś trochę z podłogi. Zebrałaś 1zł, 5s i Futrzaną Czapkę, którą od razu założyłaś na głowę. Chroni przed zimnem, choć aktualnie żadnego nie czujesz to nigdy nie wiadomo. A jak się nie podoba to sprzedaż. Tak zbierając rzeczy dotarłaś do biurka recepcji i Aegai i Mavena. Kto gdzie jest na koniec tego odpisu: Maven, Inneth i Aegae stoją obok siebie w centrum pomieszczenia przy recepcji. Na południe od Środkowej Kolumny. Byku walczy z Lidharem na północ od Środkowej Kolumny. Garnath stoi w południowowschodnim rogu pomieszczenia przy otwartych drzwiach do pokoju. Walczy z Murrajem. Khaz'il stoi w połowie drogi między Bykiem, a Garnathem. Mbutu jest w południowozachodnim rogu pomieszczenia z 2 Murrajami. Carnago z psem stoją w wejściu do Lochu na południowośrodkowym końcu pomieszczenia. Ostatnio edytowane przez Anonim : 16-03-2014 o 22:30. |