Po tym co zobaczył Zbych miał uzasadnione podejrzenia, że Fabien to miękki pederasta, który lubi jak go rżną w dupę. Na chuj odrzucił tego grajka? - zadał sobie pytanie, na które nie znał odpowiedzi. Na szczęście to było tylko kilka kroków do tyłu. Jakby bez wiednie Zbychu dał te kilka kroków w tył uważajac co by "popisowy" (dla ciot i nastolatek) numer z kręceniem miecza nie uszkodził go. Zbychu zaczął mieć poważne wątpliwości, czy znajduje się po odpowiedniej stronie konfliktu. Wątpliwości zostaną rozwiane, gdy tamci zaatakują, a Zbychu poderżnie gardło grajka - wtedy będzie wiedział, że źle wybrał. Że powinien być zawsze po stronie twardych ludzi, którzy nie boją się poderżnąć kilka gardeł. Ale nie wbije miecza w plecy Fabiena. Jeszcze aż tak go nie zirytował. |