Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 14-03-2014, 22:46   #11
 
Demoon's Avatar
 
Reputacja: 1 Demoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodze
Ups, Grisza chyba rozpętał zamieszanie. Spojrzał na swój łańcuch. Ee, przecież to tylko do samoobrony... No i jako zapewnienie sobie szans, gdyby menda próbowała uciekać - w końcu można tym było obezwładnić wroga bez bicia. Mimo wszystko poczuł się trochę głupio, lecz szybko o tym zapomniał widząc jak jakiś chłoptaś biegnie na jego tawarisza. Co to, to nie. Honor przede wszystkim, pomyślał, po czym żwawo ruszył w ich stronę.

- Prrr, stoj! To nie tak! Eto zdes - Wskazał na Duncana. - Jest poszukiwany przez szeryfa. Nawet nie znaju, co on zrobił!

Rzuty: 11, 19 i 5

 
Demoon jest offline  
Stary 14-03-2014, 22:57   #12
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
- Hola, hola, młodzieńcze - huknął z wysokości siodła Metzger. - Nie ty tu dowodzisz, a ten tu rycerz.
- Zostaw ten łąńcuch idioto i cofnij się
- warknął do chłopa pańszczyźnianego na lewiźnie.
- Panie, zechciej wybaczyć obcesowość tych łachudrów, - zwrócił się do rycerza - lecz informatorzy donieśli iż, ów grajek rysopisem przypomina zbiegłego mordercę i gwałciciela.
Wydobył z wewnętrznej kieszeni gleit i okazał pieczęcie Trybunału.
- Działam z ramienia Trybunału. Trzeba ci wiedzieć, że sprawca poniósł rękę i i kut... - spojrzał na kobiety wyczekujące słowa, którze w dobrym towarystwie użyte być niemogło - Rękę na szlachetie urodzonych, tedy musimy wybadać go dokładnie czy to ten poszukiwany czy też niewinny człowiek.
 
Mike jest offline  
Stary 15-03-2014, 09:52   #13
 
Panicz's Avatar
 
Reputacja: 1 Panicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputację
Salim spojrzał na wysiłki wojowniczej gromadki spode łba. Miecze, sznury, żelazne łańcuchy. Komunikacja głosowa ciągle ustępowała pod urokiem widowiskowych gadżetów.

Klecha pokiwał głową w skrytym samopotwierdzeniu i zabrał się za kolejną dziesiątkę różańca. Pniak na poboczu zachęcał, by przysiąść na chwilkę religijnej zadumy, więc pobożny pasterz ludu Bissel nie mógł sobie takiego mistycznego momentu odmówić.

A problemem muzyków niepokornych i klasowych konfliktów niech martwią się trybunalscy urzędnicy. Ich praca, ich trzos.
 
Panicz jest offline  
Stary 15-03-2014, 11:58   #14
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
- Mości panowie! Prawdę rzekł ten tu Pan Malkolm Metzger, że działamy jedynie zgodnie z prawem stanowionym przez Jaśnie Panującego. Przeto w interesie społecznym jest, aby winnym okrutnych przestępczych czynów... co tu dużo mówić: zbrodni! ponieśli zasłużoną i sprawiedliwą karę. - Zbychu podszedł do grajka - Przeż to w oczach tego tutaj psubrata znać zło kryjące się w jego głębi. Czy to on jest tym zbrodniarzem? Rzekłbym: prawdopodobnie, ale to trzeba potwierdzić Mości Panowie! Dlatego schwytaliśmy go i będziem aresztować, a potem konfesje z niego wydusimy po dobroci albo na mękach prawdę całą wyzna. - Zbychu oblizał spierzchnięte, popękane i zakrwawione usta - Ja w służbie sprawiedliwości walczę od dawna, aby dołożyć swoją cegiełkę do budowy nowego, lepszego świata. Stąd mam liczne rany na ciele. Świeże i dawne. Wiem też, że czasem zbrodniarze zwodzą niewinnych, ale wiedzcie jedno: proces będzie sprawiedliwy, wszystko będzie zaprotokołowane, więc mimo iż wierzę, że to tylko zwodzenia psiegosyna to i tak przedstawimy dowody świadczące o jego winie ku mojemu i waszemu poczuciu sprawiedliwości. - Zbychu odkaszlnął i splunął krwawą melą - Azali nie brońcie tego skurwysyna zanim nie poznacie faktów obciążających go! - skończył. W przypadku nie posłuchania i ataku ze strony tamtych uderzy mieczem w gardło grajka mając nadzieję na conajmniej poderżnięcie, a może i dekapitację gnoja.

Gotówna śmierć oczekiwał responsy otoczenia.

13

17

11
 
Anonim jest offline  
Stary 15-03-2014, 14:30   #15
Aro
 
Aro's Avatar
 
Reputacja: 1 Aro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputację
Fabien, o dziwo, posłuchał się małolata, któremu bliżej było do giermka aniżeli do rycerza. Pociągnął Duncana za chabety w tył, podstawiając jednocześnie nogę i grajek wnet znalazł się na ziemi u stóp Markusa, ściskając bolącą rękę. Sauveterre nie czekał na rozwój wydarzeń i dobył miecza, wykręcając nim młyńca. Obdarzył czarnowłosego dzieciaka długim, chłodno kalkulującym spojrzeniem.

- Odpuść, młody, szczerze ci radzę. - odezwał się - Za cienkiś w uszach.




__________________________________


16, 8, 19
 
Aro jest offline  
Stary 16-03-2014, 09:46   #16
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Po tym co zobaczył Zbych miał uzasadnione podejrzenia, że Fabien to miękki pederasta, który lubi jak go rżną w dupę. Na chuj odrzucił tego grajka? - zadał sobie pytanie, na które nie znał odpowiedzi. Na szczęście to było tylko kilka kroków do tyłu. Jakby bez wiednie Zbychu dał te kilka kroków w tył uważajac co by "popisowy" (dla ciot i nastolatek) numer z kręceniem miecza nie uszkodził go. Zbychu zaczął mieć poważne wątpliwości, czy znajduje się po odpowiedniej stronie konfliktu. Wątpliwości zostaną rozwiane, gdy tamci zaatakują, a Zbychu poderżnie gardło grajka - wtedy będzie wiedział, że źle wybrał. Że powinien być zawsze po stronie twardych ludzi, którzy nie boją się poderżnąć kilka gardeł. Ale nie wbije miecza w plecy Fabiena. Jeszcze aż tak go nie zirytował.
 
Anonim jest offline  
Stary 16-03-2014, 14:03   #17
 
Cohen's Avatar
 
Reputacja: 1 Cohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputację
Wierszokleta zdecydowanie nie miał szczęścia tej nocy.
Najpierw wpadł w ramiona Fabiena, który nie hamował się specjalnie z użyciem siły, następnie znalazł się u nóg Markusa.
Goetz też nie miał dlań wiele kompasji, ale drugi z wsioków, ten który jakoś zdołał opanować posługiwanie się ludzką mową, miał chyba zamiar przejść od razu do ostatecznego rozwiązania.
- Poszedł won, chamie! - huknął na niego Markus, w międzyczasie zabrawszy się do pętania Duncana wyjętym wcześniej sznurem.
 
__________________
Now I'm hiding in Honduras
I'm a desperate man
Send lawyers, guns and money
The shit has hit the fan
- Warren Zevon, "Lawyers, Guns and Money"
Cohen jest offline  
Stary 16-03-2014, 14:52   #18
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Zbychy spojrzał na chama śpiewaka i odparł krótko:
- Stul mordę gwałcicieli pierdolony, twoje dni czynienia zła dobiegają końca. Zostaniesz doprowadzony przed oblicze sprawiedliwości i wyznasz wszystkie swoje grzechy! - bardzo chciał na niego splunąć albo i kopnąć, ale kłóciłoby to się zbytnio z przemową jaką wcześniej powiedział. Był gotów momentalnie wyciągnąć miecz i uderzyć ostrzem w szyję tej pieprzonej świni podrzynając ją w najgorszym razie, a w najlepszym ścinając mu łeb. Tępy skurwysyn jeszcze odzywał się. Cóż to za zwyczaje na tym świecie dzieją się? - pomyślał Zbychu z pewnym smutkiem, że grajek nie został natychmiast zamordowany, a cała polana nie spłynęła krwią. To mogła być już ostatnia walka Zbycha, ale gdyby rzeczywiście doszło do walki to zrobi wszystko, że ścierwo grajka pierwsze opuściło ducha.
 
Anonim jest offline  
Stary 16-03-2014, 16:22   #19
Banned
 
Reputacja: 1 Aschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znany
Całe powstające zamieszanie Paco obserwował z zaciekawieniem i ze sporym dystansem. Cała sytuacja bowiem była co najmniej podejrzana - jasne - może i najciemniej bywało pod latarnią, ale skoro faktycznie ten grajek był tym, którego poszukiwali to... bogom wszelakim należało dziękować za zrządzenie losu, króry łaskawie spowodował, że poszukiwany został bez żadnego trudu znaleziony tuż za bramami miasta. Jasne. Człeczyna najpierw kogoś zadzgał na łodzi, czemu nie przeciwstawił się zaden z tych krewkich pakerków teraz tak ochoczo do niego wyskakujących, a potem jakby nigdy nic - powędrował do jedynego miejsca, z którego wyruszy pościg... Takie kity to ja, nie mnie...

W zasadzie to Paco wiedział co będzie dalej - grajek się będzie szarpał, ktoś go przyciśnie "trochę za mocno"; albo będzie usiłował spierdolić i ktoś go "niechcący" zabije... Kaprawe towarzystwo już grało swoją sztukę. Niech gra. Paco patrzył na całą scenę z pozornym zupełnym brakiem zainteresowania. Stojąc z tyłu miał ogląd na cała sytuację - zarówno na krewkie towarzystwo, jak i na rycerstwo z bozej łaski. Napiął kuszę, oparł na siodle i czekał na rozwój wydarzeń.
 
Aschaar jest offline  
Stary 16-03-2014, 23:19   #20
 
Bielon's Avatar
 
Reputacja: 1 Bielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputację
Siedzący na uboczu Salim nie był w stanie skupić się na modlitwie. Może zresztą tak po prawdzie nie chciał. Pozycja, jaką przyjął, dała by najlepszą możliwość obserwacji pozostając jednocześnie nieco na uboczu. Zważywszy na fakt, że jego kompani zabrali się za przejmowanie zbiega z animuszem, którego się po nich nie spodziewał, ubocze mogło być najlepszym miejscem w okolicy. Gdyby pień leżał dwadzieścia kroków bardziej na uboczu Salim też by się nie gniewał.

Sytuacja była napięta od samego początku, bowiem urodzeni, zgodnie z przewidywaniem, nie zareagowali entuzjazmem na to, że ktoś zakłóca ich spokój. Mir ich obozowiska, spokój i planowany upojny wieczór w blasku ognia nad brzegiem rzeki, bezczelna banda sług Trybunału zbezcześciła bez dania racji. Bo mętne tłumaczenia kolejnych trybunalczyków zdawały się coraz bardziej rozpaczliwe. A zważywszy na podjęte działania, cała interwencja coraz bardziej przypominała bezczelny, zbójecki napad. Ostatecznym dowodem intencji był zaś dobyty oręż.

Po obu stronach sporu...


***

- Severiusie! Może ty przedstawisz nam cazus Thornwardu? - głos wykładowcy wyrwał trójkę uczniaków z dyskretnego sporu odnośnie wyższości pięknej Sylwii nad Anną. Obie służki miały ponętne, kobiece kształty, którymi wabiły wszystkich efebów.

- Mistrzu...? - Severius powstał, choć sądząc po jego minie, można było w ciemno strzelać, że nie powie wiele. Po izbie rozeszła się fala dyskretnego śmiechu. Loża szyderców w osobach najbliższych kompanów, na którą zawsze można było liczyć, gotowa była na przedstawienie. Uwaga wielebnego Arturiusa skierowana została na ofiarę. Reszta była bezpieczna...

- Pytanie zostało powtórzone dwukrotnie. Rozumiem, że rozmowa z Elderem i Honoriuszem nie przeszkodziła wam w śledzeniu dyskursu i jesteś w stanie przedstawić nam wszystkie aspekty sporu sądowego pomiędzy rajcami Thornwardu a Lordem seniorem?

- Tak... Mistrzu...
- wymamrotał Severius. Jego druhowie trzymali zań kciuki. Wszak gdyby nie udało mu się udzielić odpowiedzi satysfakcjonującej wielebnego, byli kolejnymi do rżnięcia. - Zatem na wstępie... - to musiał być długi wstęp, bo głos efeba zawisł na długo a zrozpaczony wzrok wszędzie szukał pomocy. Nadaremnie. - ... należy powiedzieć słów kilka o różnicy pomiędzy prawami miast, nad którymi prawa seniora i prawo królewskie mają pierwszeństwo, od prawa Wolnego Miasta Thornward. Bowiem ono... - Severius zadumał się po raz wtóry. Szukając natchnienia w rozłożonej przed nim tablicy. Na próżno...

- Bowiem ono, na mocy przywileju z 615 roku, jako jedyne daje miastu prawo sądzenia ludzi wysokiego stanu, za przestępstwa popełnione w obrębie murów miejskich. Jedyne. Severiusie, sądzę że przepisanie traktatu stanowiącego odrębne prawa Wolnego Miasta, pozwolą ci zapamiętać tę drobną odmienność. Możesz usiąść. - Severius siadł zmartwiały, świadom tego że czeka go bardzo długa noc. - Elderze, powiedz nam proszę jak kształtowały się prawa miast Ainoru w ostatnim wieku?

Elder powstał przeklinając obie służki. Nienawidził przepisywania...


***


- Grey? Pozwolisz, by ci jakiś kmiot rozkazywał...? - kobiety były przyczyną upadku od wieków. Przewracały królestwa, obalały władców, stawały się powodem rewolucji, wojen i śmierci narodów. Epicko, owo drobne zamieszanie było dla historii dziejów niczym. Tu i teraz dla obecnych było wszystkim...

-Won! - ryknął czarnowłosy młokos przyskakując z mieczem do Fabiena. Fabien był pierwszy. Wyszedł w tempo, skrócił dystans i z półwykroku ciął. Młokos... sparował i wnet zmusił kontrciosem w sekstę Fabiena do bloku. Najemnik sparował z trudem. Tyle że młokos nie czekał. Atakował dalej. Jego miecz z wizgiem przyciął w drugą stronę co najemnik zbił z najwyższym trudem. Więzień stracił na atrakcyjności. Liczyło się tu i teraz. Liczyła się walka o przetrwanie.

„Strunka” z naciągniętą na łęku kuszą, mógł wszystko zakończyć w chwilę, ale wahał się. Wahał się zbyt długo...

Trzech zbrojnych skoczyło do Grey'a wspierając go w walce z najemnikiem. Pomoc była zbyteczna, ale też i sama sytuacja nie była jednoznaczna. Markus rzucił się na powalonego Duncana, który zbaraniawszy, pozwolił się niczym ów baran pętać. Przez chwilę. Świst wystrzelonego pocisku cisnął Goetz'a na ziemię. Wnet za odgłosem pocisku który zmusił go do uskoku usłyszał on świst opadającego oręża. I gardłowy bulgot. Markus poderwał się w skok, w tej samej chwili jak w niebo wzbił się krzyk niewiast. Nie były one gotowe na widok posoki rwącej się strumieniem z odrąbanej głowy grajka.

Malkolm z glejtem w dłoni wyglądał głupio. Tym bardziej, że w kierunku siedzących w siodle „ludzi Trybunału” rzuciła się czwórka czeladzi dzierżąca nader wymownie oręż w dłoni. Dziekąca ich od konnych odległość malała w oczach...


.
 
__________________
Bielon "Bielon" Bielon
Bielon jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:03.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172