Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-02-2007, 18:32   #83
Balzaac
 
Reputacja: 1 Balzaac ma wyłączoną reputację
[user=3819] Po zniknięciu Wojciechowi z oczu, Balzaac wdrapał się na dach najbliższego domu, na wypadek gdyby gnom lub ktokolwiek inny postanowił go śledzić. Żałośni głupcy... pomyślał, kucając, by nikt go z ziemi nie widział. Po krótkiej chwili zszedł na dół i wszedł do karczmy, rozglądając się, czy nie ma tam nikogo z "Drużyny Marzeń" - nie dostrzegł nikogo, musieli więc wszyscy być na górze. Mając nadzieję, że siedzą zamknięci w czyimś pokoju, wszedł po schodach. Tutaj także nikogo nie dostrzegł, bezszelestnie otworzył więc drzwi swojej kwatery i zabrał z niej wszystkie swoje rzeczy, które jeszcze tu zostawił - miecz, kilka sztyletów do rzucania i małą tarczę, z której co prawda rzadko korzystał, ale jednak. Myślicie, że macie jakiekolwiek szanse?,przemknęło mu przez myśl, po czym zaśmiał się cicho, Głupcy, ja mam wsparcie Boga... A wy... zapatrzeni w swoje fałszywe bóstwa... Jesteście żałośni... prychnął cicho, po czym opuścił budynek, zastanawiając się co czynić. Cóż...chyba najlepiej będzie, jeśli porozglądam się trochę po mieście... Ale ostrożnie, nie chcę teraz spotkać żadnego z tych "Obrońców Moralności"..., stwierdził w myślach, mając jednak nadzieję, że uda mu się na kogoś natrafić, a ten nie spostrzeże go zanim... będzie za późno. [/user]
 
__________________
Po prostu kolejny frustrat - egocentryk.
Balzaac jest offline