EsQuero obserwował jak owa niewiasta zasyca swój głód.
- Piekne...-Powiedział bijąc brawo, ten artyzm zabijania poprzez ukąszenie zdawal sie imponować elfowi...
-EsQuero , witam panią -Skłonił gowie i przedstawił sie gdy zakończyła.
- No to co teraz kompanio ?- Powiedział uradowany bowiem w towarzystwie dwójki takich sprzymierzeńców nic nie mogło mu sie złego przytrafić, tak badz co badz myślał...
__________________ Zakon nadejście sesji Vengara. Przyłącz się! |