Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-03-2014, 22:45   #45
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Strzelił. Raz… drugi… trzeci… Wszystko działo się w ułamku sekundy, lecz JD widział to jak w filmie ze spowolnionym tempem. Po pierwszym strzale potwora znieruchomiała i zaczęła się obracać. Drugi pocisk dosięgnął skroni, wtedy też kątem oka wampir wychwycił ruch ramienia. Trzeci zaś trafił dokładnie w środek płata czołowego. Potem pistolet został wytrącony z dłoni Brujaha, a wielka, pazurzasta łapa siekła jego tors, odrzucając samą tylko siłą zamachu na kilka metrów.

Ból był potworny – ból rany, a potem ból upadku na twarde, skaliste podłoże. Mimo to JD wyłapał jeszcze jedną rzecz – twarz Aldony posiadała mimikę. Szkaradny uśmiech okrucieństwa wypłynął na bladoniebieskie wargi, gdy wampirzyca trafiła cel.

Przycisk play przyspieszył znów akcję do zwykłego tempa. JD z trudem próbował się podnieść. Rana była płytka, ale rozdarta na piersi skóra piekła żywym ogniem. Było mu niedobrze.

W pewnym sensie Ashford osiągnął cel – drapieżnik stracił chwilowo zainteresowanie nieprzytomną Katariną i skupił się na nowym celu. Tylko co teraz miał robić młody wampir?

Potwora widziała jego strach, wiedziała, że nie musi się spieszyć (tutaj JD miał nadzieję, że się myli i wciąż wierzył w swoją matkę). Na jej głowie nie było już nawet śladu po kulach. Delektując się smakiem gorącej posoki, powoli, niemal zmysłowo oblizała szpony, które zraniły Brujaha.

- Mmmm znam ten smak – tym razem mówiła, poruszając wargami - Taaak. Jesteś potomkiem Posłańca. I to młodym. Ona już dawno ze mną nie rozmawiała, ale tylko z uwagi na Nią nie pożrę teraz Twojego smakowitego mięska. No i wolę dziewczynki. Dlatego bądź grzeczny i mi nie przeszkadzaj…

To rzekłszy, Aldona odwróciła głowę i mrucząc z lubością, wgryzła się ponownie w szyję nieprzytomnej Toreadorki.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline