Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-03-2014, 08:52   #119
Tom Atos
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Był winny bez dwóch zdań. Zgrzeszył pychą. Mimo wyraźnego znaku od Rhyi i wbrew jej woli wykorzystał swe umiejętności, by leczyć pogorzelca, a ten zbiegł. Ukrył się w lesie i teraz stanowił śmiertelne zagrożenie dla wioski.

Cuthbert modlił się gorąco przepraszając boginię za swój postępek i błagając, by natchnęła duchem prawości jego kompanów. Nie wiedział czy mu wybaczyła, ale ku jego uldze spełniła jego drugą prośbę i choć początkowo kompani chcieli zwyczajnie uciec zostawiając za sobą problem, który wywołali, to jednak dzięki wsparciu Rhyi postanowili wziąć się z nim za bary.

Cuthbert nie miał wątpliwości kto ich natchnął duchem odpowiedzialności.
- Dziękuję Łaskawa Pani. – wyszeptał wzruszony, gdy podążali coraz głębiej w las.
Starał się skorzystać z okazji i wypatrywał jakiś przydatnych ziół. Niektóre cenne ze względu na właściwości lecznicze gatunki można było spotkać właśnie na pograniczu lasu i bagnisk
Niestety błądzenie po głuszy dało mu się we znaki. Strudzonym głosem zwrócił się do towarzyszy.
- Moi drodzy zbyt zmęczony jestem, by iść dalej. Wiem, że miejsce na obóz nie jest dobre, ale już zmierzcha. Zatrzymajmy się tutaj. Skoro jednak w dole coś się czai sprawdźmy co to takiego.
Miejsce w którym się zatrzymali było dość suche w przeciwnym razie nie dałoby się wykopać w nim dołu i chyba najbardziej zdatne na nocleg w najbliższej okolicy.

Brat Cuthbert podszedł do pułapki i końcem kija zaczął ostrożnie odgarniać maskujące patyki i liście.
 
Tom Atos jest offline