-Jak mam więc nadzieję wszyscy podejmujecie się tego zadania? Jeśli ktoś z was jednak uważa, że wolał by zrezygnować, to oczywiście zrozumiem. Za samą fatyge dostanie jedną złotą koronę i będzie mógł opuścić moją posesję. - powiedział nadzywczaj przyjaźnie, będąc ciągle uśmiechniętym, tak jak przez większość rozmowy.
Być może to właśnie owe bogactwo czyniło go takim uśmiechniętym człowiekiem, a być może miał takie przysposobienie.
Baron machnął ręką w kierunku sług, po czym ci na chwile wyszli z pomieszczenia. Gdy zaś wrócili przynieśli na metalowej tacy pieniądze.
-W takim razie niechaj, każdy się przedstawi, mój sługa zapisze wasze imię na tym, że pergaminie - położył na biurku skrawek papierzyska, powiedział tak wiedząc, że umiejętność czytania i pisania nie jest tą, która każdy posiada -
no i weźmie swoją naleźność w wysokości 10 kron, tak jak już powiedziałem ci co nie chcą wziąć udziału w zadaniu moga wziąć 1 ZK. To nic dziwnego, kto chciał by mieć do czynienia z sektą, ja to rozumiem. - zapewnił -
Ale teraz każdy z was moi drodzy zna szczegóły zadania, dlatego wiecie czego się spodziewać.