Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-03-2014, 15:09   #121
Dhratlach
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Podróż była bardziej męcząca niż początkowo mogło się zdawać. Nie dość, że zbieg znał teren to jeszcze specjalnie stawiał kroki takimi ścieżkami, żeby zmylić pogoń nie jednokrotnie dziwne zawijasy odprawiając i raz o mało nie wpakowali się w głębokie bagienisko tak blisko zdradzieckiej czeluści szły tropy.

Szczęśliwym zbiegiem okoliczności wraz z nastającą nocą trafili na suchy fragment podłoża zdatny do rozbicia prowizorycznego obozu. I chociaż były to bagna i trzęsawiska to lepszego miejsca można by ze świecą szukać. Jedynym z menkamentów było natomiast siedliszcze, bodajże węży, które chciał sprawdzić Padre. Drugim nie mniej ważnym był fakt miejsca na postój. Mroczne moczary nie należały do najzdrowszych, ale czuł, że byli bliżej niż dalej zwyrodnialca co znaki zresztą które mijali po drodze jasno dawały znać.

- Bracie, niech brat nie zbliża się do tej diabelskiej pułapki.. - rzekł Viktor na poczynania wielebnego - ..sidła i pułapki to moja dziedzina i specjalność nijaka. Nie darowałbym sobie, gdyby świętobliwemu co się stało, gdzie to mnie ryzykować należy.
 
Dhratlach jest offline