Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 17-03-2014, 15:09   #121
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Podróż była bardziej męcząca niż początkowo mogło się zdawać. Nie dość, że zbieg znał teren to jeszcze specjalnie stawiał kroki takimi ścieżkami, żeby zmylić pogoń nie jednokrotnie dziwne zawijasy odprawiając i raz o mało nie wpakowali się w głębokie bagienisko tak blisko zdradzieckiej czeluści szły tropy.

Szczęśliwym zbiegiem okoliczności wraz z nastającą nocą trafili na suchy fragment podłoża zdatny do rozbicia prowizorycznego obozu. I chociaż były to bagna i trzęsawiska to lepszego miejsca można by ze świecą szukać. Jedynym z menkamentów było natomiast siedliszcze, bodajże węży, które chciał sprawdzić Padre. Drugim nie mniej ważnym był fakt miejsca na postój. Mroczne moczary nie należały do najzdrowszych, ale czuł, że byli bliżej niż dalej zwyrodnialca co znaki zresztą które mijali po drodze jasno dawały znać.

- Bracie, niech brat nie zbliża się do tej diabelskiej pułapki.. - rzekł Viktor na poczynania wielebnego - ..sidła i pułapki to moja dziedzina i specjalność nijaka. Nie darowałbym sobie, gdyby świętobliwemu co się stało, gdzie to mnie ryzykować należy.
 
Dhratlach jest offline  
Stary 17-03-2014, 21:11   #122
 
TomaszJ's Avatar
 
Reputacja: 1 TomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputację
Kieska był za stary na uganianie się po lesie.
Owszem, za młodu podłapał sporo trochę kłusując, potem i w swojej karierze mytnika nie raz i nie dwa do lasu chodził grzybów nazbierać, czy na zająca sidła nastawić, ale to było, jak był młodszy!
A nie teraz kości, co powinne grzać się przy kominku po bezdrożach obijać.
Zaiste, to zapłata za grzeszki przeszłe, jak mu pewna kapłanka Vereny powiedziała. Powiedziała też że cieszyć się powinien, bo się od lochu wywinął.

Podążał więc za Hansem, zostawiając młodszym oczom wypatrywanie - młodzik już pokazał że chwat w lesie, więc przeszkadzać mu nie trzeba.
Końca podróży widać nie było, aż nareszcie zatrzymali się na obóz, by odpocząć. Nareszcie! Okolica nieciekawa, jednak Kieska wyznawał zasadę, że lepiej wyspać się w miejscu gównianym niż nie wyspać się wogóle!
Dlatego ledwie się zatrzymali, zzuł buty i onuce capiące odwinął, pozwalając stopom odetchnąć.

A co do diabelskiej pułapki... - Hansie, mój drogi. Toż to nie pułapka diabelska, jeno suta kolacja, którą los nam pod nos daje... - i rzucił młodemu włócznię - Węża ubij bezpiecznie, może choć na zupę będzie.
 
__________________
Bez podpisu.

Ostatnio edytowane przez TomaszJ : 17-03-2014 o 21:14.
TomaszJ jest offline  
Stary 17-03-2014, 21:42   #123
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
- Kieska przyjacielu mój w myślach mi czytasz! - powiedział Hans odbierając włócznię. Jednak przy swoim w duchu obstawiał. Bo oto jadowite pewnie dziadostwo przykryte w dole leży przez popaprańca jedne zastawione.

Jednak myśl tą dla siebie już zachował i ostrożnie począł włócznią rozsuwać chrust idealny z bezpiecznej odległości gotowy gadzinę ugodzić i chociażby nad ogniskiem opiec. W pamięci mając niedawne jeszcze czasy co to dni parę pod gołym niebem przyszło mu spędzać, wężami i herbatą z kory głód zaspokajać, a wszystko to w przerwach między mięsistym, by do domu skórami wracać objuczonym. Takie to dobre miejsce miał dwa dni drogi od swojej chałupy miał, choć ostatnimi czasy i wilków więcej było i w zwierzynę ubożej to do straży się zaciągną. Bezpieczniej i wypłata to grubsza, przynajmniej tak sobie mówił.
 
Dhratlach jest offline  
Stary 18-03-2014, 11:21   #124
 
Tadeus's Avatar
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Hans, wyposażony w nowy, dłuższy oręż, ostrożnie począł grzebać nim w syczącym dole. Zdecydowanie coś tam się wiło, choć ze względu na późną porę niewiele było widać. Jakoś nikt nie kwapił się, by do dziury wsadzić rękę z pochodnią. W końcu wyczuł jednego gada i dziabnął go z całej siły. Syk spotęgował się, stał się dzikszy, mogliby przysiąc, że widzieli jak z dziury strzyknął jad. W końcu wyciągnął ze środka coś, co wyglądało jak wielokrotnie przetrawiony królik. Poza resztkami soków trawiennych była na nim jakaś gęsta, drażniąca nozdrza, czarnawa maź. Sądząc po dźwiękach, w dole nadal było sporo naprawdę wkurzonych węży.

Percepcja
Hans d20(-2 za robienie czegoś innego -1 za słabe światło -2 za zmęczenie)= 5 porażka
Cuthbert d20(-1 za słabe światło -2 za zmęczenie)=5 porażka
Kieska d20(-1 za słabe światło)=1 krytyczny sukces
Gunther d20(-1 za słabe światło)=2 sukces


Nagle Kieska, wodzący wzrokiem po otaczających ich moczarach dostrzegł w oddali, w samym środku krzaków znajdujących się po drugiej stronie sadzawki ciemną sylwetkę Pogorzelca. Pogorzelca z uniesionym i napiętym już łukiem. Wycelowanym oczywiście w nich. Wrzasnął ostrzegawczo. Gunther niemal od razu ujrzał zagrożenie i rzucił się za najbliższą osłonę. Hans i Cuthbert potrzebowali więcej czasu.

Pogorzelec - losowy cel d4=1 Hans
US d20(+1 za łuk, + 1 za lekkie zaskoczenie - 1 za dystans)=12 trafienie
Hans sprawność d20=2 sukces


Myśliwy usłyszał wizg szypu, ale ledwo zdążył odrzucić nabitą na włócznię zdobycz i przygotować się do uniku, a grot już błysnął przy nim. Poczuł jak wbija się w jego ramię z ogromną siłą, ból niemal powalił go w suche zarośla. Ale adrenalina zadziałała, szumiało mu w głowie, jego ciało, nadal odczuwające skutki szoku, było mimo wszystko w stanie działać.

Pogorzelec był jakieś sto kroków od nich i chyba szykował się do następnego strzału.
 

Ostatnio edytowane przez Tadeus : 18-03-2014 o 12:17.
Tadeus jest offline  
Stary 18-03-2014, 13:12   #125
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Już miał się cieszyć z grubiutkiego i smacznego węża pokazując go swoim towarzyszom kiedy nagle usłyszał krzyk Kieski. Niestety mroczny pogorzelec okazał się wprawnym myśliwym. Hans syknął boleśnie, to rozzłoszczony. Grot sterczał złowieszczo z jego ramienia. Jednak adrenalina działała i Rhyia była przy nim, i już po swój łuk sięgał mając na celu ubicie pogorzelca nim wystrzela ich jak kaczki na gładkiej tafli jeziora.
 
Dhratlach jest offline  
Stary 18-03-2014, 13:49   #126
 
Tadeus's Avatar
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Zraniony myśliwy wiedział, że musi działać szybko, nim następny szyp ugodzi, któregoś z jego towarzyszy. Nie marnując czasu na szukanie osłony, szybko dopadł swojego łuku. Naciągnął cięciwę, warcząc z bólu promieniującego z krwawiącego, rozoranego ramienia i wypuścił szyp...

Hans US d20(-1 za odległość, -2 za zmęczenie)=20 krytyczna porażka
Hans sprawność d20 (-2 za zmęczenie)=9 porażka
dodatkowe -2 do wszystkich testów


Zawył, gdy pod wpływem wysiłku z rany popłynęła wartko krew. Jego strzała chybiła, wbiła się w drzewo obok celu. Zakręciło mu się w głowie, pociemniało przed oczami, padł na kolano, wypuszczając łuk ze zdrętwiałych dłoni.

W dole z wężami syczenie stawało się coraz głośniejsze, dziksze i wścieklejsze. Cuthbert poczuł w powietrzu jakąś dziwną, złowrogą obecność. Z dołu doszły ich podejrzane głuche dźwięki, przez moment widzieli jak jeden z rozwścieczonych węży niemal doskoczył do skraju otworu.
 

Ostatnio edytowane przez Tadeus : 18-03-2014 o 14:37.
Tadeus jest offline  
Stary 18-03-2014, 13:51   #127
 
TomaszJ's Avatar
 
Reputacja: 1 TomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputację
- Na jaja Ulryka, dlaczego akurat teraz! - Kieska zaklął zza konara na którym wcześniej siedział i buty zzuwał. Dobrze tylko że rynsztunek także o ów konar był oparty, wziął więc tarczę, do ramienia przypiął i boso skoczył do swojego imiennika, by i jego, i siebie choć trochę tarczą osłonić.
Włócznię też wziął w rękę, nadzianą zawartość strząsnął i miał nadzieję, że przypaleniec ów nie każe się ścigać, bo zanim buty włoży z powrotem, dużo czasu minie.
 
__________________
Bez podpisu.
TomaszJ jest offline  
Stary 18-03-2014, 16:05   #128
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Naprężenie łuku wywołało jednak większy ból niż początkowo sobie zdawał sprawę. O martwiejących palcach, mroczkach przed oczami i powoli przychodzącą ciemnością upadł na kolana wypuszczając łuk z dłoni. Kiedy powróciła jasność widzenia zobaczył przed sobą postać Kieski zasłaniającą ich tarczą.

Dlaczego nie zareagował od razu kiedy zobaczył pułapkę? Dlaczego nie ostrzegł wszystkich i nie przygotowali się na to co później nastąpiło? Ganił sam siebie w duchu. Odpowiedź była prosta, był tylko człowiekiem i zmęczenie i perspektywa kolacji zaprzątała mu głowę. Pani Rhyia musiał być z nim kiedy dostrzegł zasadzkę zastawioną przez piekielny pomiot, a teraz? Teraz było za późno na odwrót.

Raz jeszcze sięgnął po łuk sycząc z bólu. Musiał odczekać, aż diabelskie nasienie strzeli zanim odda ostatni strzał. Ostatni, bo nie przewidywał by na kolejny starczyło mu sił. Musiał go ustrzelić, tylko osłabienie i ból nie pomagało w całej sytuacji. Nadzieję miał, nadzieję, że wyuczone mięśnie nie zawiodą i nadzieję na to, że Pani Rhya doda mu sił. Urywanym oddechem złożył krótkie, ale jak szczere słowa prośby do bogów o pomoc.
- Shallyo, Rhyo, bogowie, dopomóżcie.
 

Ostatnio edytowane przez Dhratlach : 18-03-2014 o 16:43. Powód: literówka
Dhratlach jest offline  
Stary 18-03-2014, 19:23   #129
 
Dziadek Zielarz's Avatar
 
Reputacja: 1 Dziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemu
Gunther nie podzielał opinii reszty, że śmierdzące rozlewiska to najlepsze pod słońcem miejsce na nocowanie. Jakkolwiek nie byłby zmęczony, kładzenie się do snu pośród bagiennych wyziewów mogło skończyć się w jego opinii wyłącznie źle. Gdy braciszek i Leśnik dywagowali nad zawartością jamy w ziemi, a Kieska marzący o kolacji pozbywał się buciorów, wykidajło łaził niespokojnie na granicy szuwarów niepewny, czy zagonić towarzyszy do dalszych poszukiwań, czy też odpuścić i złapać nieco odpoczynku. Może to, a może nadzwyczajna czujność bosego mytnika ostrzegła ich w porę przed czyhającym w zaroślach niebezpieczeństwem.

Gunther zoczywszy wrażego łucznika w pierwszym odruchu rzucił się za przewalony pień drzewa, do połowy już zatopiony w błocie. W drugim zaklął pod nosem, kiedy łapa zanurzyła się w zimnej brei. Bolesny okrzyk Hansa nie był najlepszą wróżbą na początek starcia. Upiorny myśliwy wiedział co robi i był w tym dobry. Przez dziurę w pniu, którą systematycznie powiększało kłębiące się w niej robactwo, osiłek obserwował jak pogorzelec składa się do kolejnego strzału. Gunther odłupał kawał przewalonego pnia i złapał go za sękaty konar niby tarczę. Pozostawało tylko odczekać moment aż tamten wypuści strzałę i w tym momencie rzucić się biegiem w jego kierunku. Jeśli szczęście dopisze stare drzewsko przyjmie jedną kluczową strzałę, nim osiłek dobiegnie do celu.

Siekiera w ręku tylko by go spowolniła, dlatego Leuden nie kłopotał się by ją dobywać. Wykidajło i bez broni potrafił sobie poradzić, czego dowodem były połamane nosy i braki w uzębieniu niejednego amatora karczemnych bijatyk w tych stronach Ostermarku. Drab uśmiechnął się do siebie na myśl o nadchodzącej walce. Pokaże temu gamoniowi jak smakują Guntherowe pięści. Zresztą, gdyby Gustaw jakimś cudem nie przewrócił się pod naporem biegnącego kolosa, zawsze był scyzor zatknięty za pasem.
 
Dziadek Zielarz jest offline  
Stary 19-03-2014, 00:00   #130
 
Tadeus's Avatar
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację

Pogorzelec losowy cel d4=1 Hans
US d20(-1 za odległość, -3 za osłonę +1 za łuk)=9 sukces
Hans odporność d20(-4 za zmęczenie i rany)=1 krytyczny sukces


Szyp pogorzelca ponownie świsnął w powietrzu. Skuleni za osłonami strażnicy pojęli, że celem był zraniony już wcześniej myśliwy. I strzał był znów celny. Hans syknął boleśnie, gdy strzała z upiornym trzaskiem otarła się o skraj tarczy mytnika, który rzucił mu się z pomocą. Poczuł wybuch promieniującego bólu, gdy koziołkujący grot i drzazgi poharatały mu bok. Na szczęście osłona wyhamowała większość impetu uderzenia, a i jego ciało, mimo szoku i znacznego ubytku krwi jakoś się jeszcze trzymało. Niechybnie była to zasługa silnej woli zahartowanego dotychczasowym życiem młodzika. A może ta wewnętrzna siła wynikała z modlitwy, wyszeptanej przez zaciśnięte z bólu zęby?

Gdy tylko szyp huknął o tarcze, czający się na skraju sadzawki Gunther uniósł swoją improwizowaną pawęż i ruszył do szarży. Niestety, znający teren Pogorzelec specjalnie wybrał sobie ciężko dostępną miejscówkę. Dzieląca ich bagienna breja wyraźnie utrudniała ruch rosłemu wojownikowi.

Gunther sprawność d20=20 krytyczna porażka


Mimo, że brnął z całych sił, wybierając jak najmniej grząską trasę, w pewnym momencie ugrzązł bezradnie w gęstym bagnisku, tylko z trudem i żałośnie małą prędkością posuwając się do przodu. Absolutnie pewnym było, iż wróg zdąży wystrzelić albo umknąć, nim wykidajło pokona dzielący ich dystans.

W tym samym czasie, zwielokrotniony syk dochodzący z wężowego dołu osiągnął apogeum. Pozostający na suchym lądzie strażnicy zauważyli dwa smukłe, ciemne kształty, które jakimś cudem wydostały się z pułapki.

Węże losowy cel d3=1 Cuthbert


Skryty za jednym z suchych martwych drzew kapłan, mocniej chwycił trzymany podróżniczy kij. Bezbłędnie zauważył, że rozjuszone nienaturalnym zewem, strzykające trucizną gady, podążały prosto w jego stronę.
 
Tadeus jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:59.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172