Bosman JCM Albert Koppig - uparty i surowy
Walka dobiegałą końca. I z mieszaniną ulgi i niechęci stwierdził, że on i jego oddział nie wzięli w nim udziału. Było dobre bo nikogo nie stracił. Ale poczucie obowiązku i zobowiązania wobec innych stawiało go w kłopotliwej sytuacji. No ale w końcu wykonał rozkaz. - Co pan rozkaże sir? - zwrócił się do swojego przełożonego. Mogli ścigać leśne monstra albo pozbierać się i iść dalej. Obie opcje miały swoje plusy i minusy. |