- Stać! - wrzasnął Paco dwukrotnie potężniejszym i poważniejszym niż wynikałoby to z jego wieku, ale w końcu zmiana głosu i udawanie kogoś innego nie były mu obce. Celując kuszę w kierunku zbliżających się chłystków dodał: - Bo odstrzelę jak psa przy następnym kroku!
Strunka stwierdził, że powoływanie się na powagę Trybunału teraz jest cokolwiek śliskie... Tak samo jak przyznawanie się do tego, że jest się z całą ta bandą... Chcąć niechcąc trzeba się było przygotować do jakiegoś małego przedstawienia jakby blef nie wypalił. Jedną kuszą to se mógł pomachać na czterech - takie tricki to w pieśniach o bohaterach się zasadzało gawiedzi, nie w walce...
Nie zamierzał dać się pociąć "przy okazji" jakiejś rozruby. Dupę się miało jedną i takie tam pierdolety... |