Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-03-2014, 21:11   #122
TomaszJ
 
TomaszJ's Avatar
 
Reputacja: 1 TomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputację
Kieska był za stary na uganianie się po lesie.
Owszem, za młodu podłapał sporo trochę kłusując, potem i w swojej karierze mytnika nie raz i nie dwa do lasu chodził grzybów nazbierać, czy na zająca sidła nastawić, ale to było, jak był młodszy!
A nie teraz kości, co powinne grzać się przy kominku po bezdrożach obijać.
Zaiste, to zapłata za grzeszki przeszłe, jak mu pewna kapłanka Vereny powiedziała. Powiedziała też że cieszyć się powinien, bo się od lochu wywinął.

Podążał więc za Hansem, zostawiając młodszym oczom wypatrywanie - młodzik już pokazał że chwat w lesie, więc przeszkadzać mu nie trzeba.
Końca podróży widać nie było, aż nareszcie zatrzymali się na obóz, by odpocząć. Nareszcie! Okolica nieciekawa, jednak Kieska wyznawał zasadę, że lepiej wyspać się w miejscu gównianym niż nie wyspać się wogóle!
Dlatego ledwie się zatrzymali, zzuł buty i onuce capiące odwinął, pozwalając stopom odetchnąć.

A co do diabelskiej pułapki... - Hansie, mój drogi. Toż to nie pułapka diabelska, jeno suta kolacja, którą los nam pod nos daje... - i rzucił młodemu włócznię - Węża ubij bezpiecznie, może choć na zupę będzie.
 
__________________
Bez podpisu.

Ostatnio edytowane przez TomaszJ : 17-03-2014 o 21:14.
TomaszJ jest offline