Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-03-2014, 12:34   #16
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Estalijczyk wyraźnie się zdziwił wywołaniem przez rosłego. Chyba nie do końca zrozumiał o co chodziło. Ciskanie? Jakimś drewnem? Zupełnie ten pomysł do niego nie trafiał. I jeszcze to wspomnienie o gibkiej figurze szermierza. Komplement to, czy obelga? Na szczęście wojownik nie wyglądał, jakby specjalnie naciskał i po chwili polazł dalej, przywitać się z równie grubo ciosanymi kompanami od kufla.

Emanuel wzruszył ramionami i powrócił do wcześniejszej rozmowy o miejscowych dziwach, bo i to go dużo bardziej obchodziło, niż jacyś tam pospolici wojacy i ich prężenie przerośniętych muskułów.
- Wolfenburg? - zastanowił się. - To tam sroga bitwa z mroczną armią była? - nagle uświadomił sobie, że chyba kojarzył o co chodziło. Przełknął ślinę. Ciekawość, ciekawością, ale w sumie nie planował zapuszczać się aż na linie dawnego frontu. Kto wie, czy w pobliżu nie grasowały liczne niedobitki z wrażych, plugawych oddziałów. Jeśli Estalijczyk chciał zobaczyć miejscowe dziwa i przy tym nie zginąć, potrzebował kogoś, kto będzie się na tych terenach odpowiednio wyznawał.

Rozejrzał się zaciekawiony po sali, jednak postanowił póki co nie podejmować decyzji, chciał poczekać, co jeszcze się stanie.
 
Tadeus jest offline