Bakunin skrzywił się mocno zniesmaczony słowami kobiety.
- Znamy już twój cięty język i rynsztokowe maniery wynikające zapewne z wykonywanego zawodu, Hei. Tutaj jest jednak Moskwa, Paryż wschodu, a to jest pan Rabatov. Przypominam ci, że należny mu jest cześć i szacunek, a tego typu słowa mu strasznie uwłaczają. Ostrzegam cię przed tak nieroztropnym zachowanie, gdyż może się to źle skończyć.
Rabatov pokiwał w milczeniu głową i spojrzał na kobietę.
- Reakcje Teodora jest może na zbyt egzaltowana, ale w jednym ma rację. Nie ty jesteś od oceny sytuacji. Ty masz tylko wykonać zadanie, bez zbędnych pytań i komentarzy. Myślę, że twoi nowi towarzysze nauczą się rosyjskich manier i odpowiedniego zachowania. Czy są jakieś pytania.
- Papo - rzekł dość nieśmiało Bakunin - Zanim ich odprawisz, warto może przekazać im informację o prawdopodobnych miejscach pobytu Tang Hao.
- Ależ oczywiście, oczywiście.
- Nasz przyjaciel ma w mieście, trzy kryjówki o których wiemy. Jedna znajduje się w piwnicach hotelu "Oleander" w Kitajgrodzie, druga w soborze Chrystusa Zbawiciela, tak tak. Wiem, że trudno się tam będzie dostać, ale spróbujcie. Gdybyście napotkali trudności, dajcie znać. I trzecia w jaskini na terenie ogrodu botanicznego na Worobiowych wzgórzach.
- Najciekawsze jest jednak to - wtrącił Rabatov - że naszego przyjaciela widziano kilkakrotnie w podziemiach Starego Arbatu.
- Myślę, że warto zacząć właśnie od tego miejsca. - dodał Bakunin na koniec.
__________________ "Amnestia to jest dla złodziei, a my to jesteśmy Wojsko Polskie" mjr. Dekutowski ps. "Zapora"
"Świnie noszą koronę, orzeł w gównie tonie,
a czerwono białe płótno, porwał wiatr" Hans |